Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Pełzający bunt

Opozycja w PiS. Antykaczyńska

Pisowscy dysydenci: Paweł Poncyliusz, Elżbieta Jakubiak i Marek Migalski jeszcze w glorii i sławie podczas kampanii prezydenckiej Jarosława Kaczyńskiego Pisowscy dysydenci: Paweł Poncyliusz, Elżbieta Jakubiak i Marek Migalski jeszcze w glorii i sławie podczas kampanii prezydenckiej Jarosława Kaczyńskiego Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
To musiało się stać. Autorzy kampanii wyborczej Jarosława Kaczyńskiego zostali zepchnięci na bocznicę. Ktoś musiał powiedzieć: stop, niech się prezes zastanowi, dokąd nas prowadzi.

Do zastanowienia się nad losami PiS wezwał prezesa eurodeputowany Marek Migalski, którego trudno podejrzewać o brak uwielbienia dla Jarosława Kaczyńskiego. „Stańmy wszyscy przy królu” – pisał.

Teraz jednak w liście otwartym europoseł mówi prezesowi: jest pan naszym kapitałem i największym obciążeniem, bez pana nie przetrwamy, z panem nie wygramy. Migalskiemu marzy się Kaczyński sprzed 4 lipca, bo taki może wygrywać wybory, natomiast ten, który pojawił się prawie natychmiast po przegranej, oddany tylko sprawie katastrofy smoleńskiej, wygrywać nie może.

Eurodeputowany Migalski jest tylko „poputczikiem”, a nie członkiem partii, a więc nawet wyrzucić go nie można, a co najwyżej skarcić. Ale prezes jest na urlopie i sprawy nie komentuje, choć jeszcze niedawno toczył zacięty spór z redaktorem naczelnym „Rzeczpospolitej”, co oznacza, że reaguje na objawy buntu.

Nie zrywać mostów

Tym razem jednak nie zdusił krytyki w zarodku, Migalski nie został natychmiast przywołany do porządku, a odsunięci sztabowcy, zwani liberałami, mieli czas na uzgodnienie wspólnej linii postępowania. Ta linia zawiera się w stwierdzeniach, skąpo zresztą dawkowanych, że Migalski ma sporo racji, dobrze, że dyskusję zaczął, ale wewnętrznej sytuacji w partii nie należy zaostrzać, po wakacjach powinna odbyć się debata na temat strategii partii. Nikt nie zrywa mostów, nie domaga się rozliczeń, natychmiastowej zmiany kursu.

Joanna Kluzik-Rostkowska mówi miękko, że ona lepiej czuła się w tamtej łagodnej strategii, która dodatkowo była trudniejsza dla Platformy Obywatelskiej.

Polityka 36.2010 (2772) z dnia 04.09.2010; Temat tygodnia; s. 12
Oryginalny tytuł tekstu: "Pełzający bunt"
Reklama