Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Szpital z o.o.

Z Ewą Kopacz, minister zdrowia

Ewa Kopacz Ewa Kopacz Adam Kozak / Agencja Gazeta
Ewa Kopacz, minister zdrowia, o reformach w lecznictwie, dobrych i złych szpitalach, zarabianiu przez zakażanie i o codziennym młotkowaniu osoby ministra
Ewa KopaczAdam Kozak/Agencja Gazeta Ewa Kopacz

Jacek Żakowski: – Skąd pani wie, jak robić tę reformę?

Ewa Kopacz: – Otaczam się mądrymi ludźmi.

A skąd wiara, że polska służba zdrowia rozkwitnie, gdy Zakłady Opieki Zdrowotnej staną się spółkami?

Szpitale, które już się przekształciły, wcześniej miały straty, a teraz mają zyski.

Nie wszystkie. A poza tym to nie jest reprezentatywna próba.

100 szpitali! Na 750.

Takich, które policzyły, że im się przekształcenie opłaci. Równie dobrze mogłaby pani stanąć na mecie maratonu i patrząc na pierwszą setkę zawodników stwierdzić, że przebiec 40 km to nie sztuka.

Nikogo nie zmuszamy do przekształcania dobrych ZOZ w spółki. Organ założycielski będzie decydował, czy dobrze działa szpital, do którego trzeba dopłacać, czy lepiej go przekształcić.

Ile z blisko 600 powiatów ma ludzi zdolnych to ocenić?

Wielu z tych, którzy dziś rządzą szpitalami, też nie bardzo to umie.

Pani wierzy, że jak „nieumiejący” dyrektor ZOZ zostanie prezesem spółki, to już będzie umiał?

Tych, którzy całkiem nie umieją, będą zastępowali tacy, którzy umieją. Poza tym prezesi będą mieli łatwiej. Szpital będzie mógł dorabiać po godzinach. A publiczny ZOZ nie może. Po 13.00 na aparaturę zakłada się pokrowce. Bo wyczerpał się limit.

Może limity są złe?

Pieniędzy jest, ile jest. Przez ostatnie trzy lata wydatki NFZ wzrosły o 17 mld.

Które poszły głównie na podwyżki pensji dla lekarzy.

Ale nadwykonania zostały.

Polityka 45.2010 (2781) z dnia 06.11.2010; Polityka; s. 20
Oryginalny tytuł tekstu: "Szpital z o.o."
Reklama