Gdy na polskiej ziemi antyalkoholowe postulaty poprą koalicja rządząca, PiS i biskupi, można mieć pewność, że zmieni się tej ziemi oblicze. Na bardziej trzeźwe.
Szpital, który odmówi legalnej aborcji, może stracić kontrakt z NFZ. „Każda odmowa ma być zgłaszana, ale my to robiłyśmy od lat i nikt nie odpowiadał na nasze skargi” – mówi Krystyna Kacpura z Federy. „Chcemy sprowadzić ten zabieg do pewnej normalności” – zapowiada wiceminister zdrowia.
„Poczekajmy” – mówi prezydent pytany, czy podpisze ustawę o dostępności antykoncepcji awaryjnej, jeśli trafi na jego biurko. „Mam plan B. Tabletka i tak będzie dostępna bez recepty” – odpowiada ministra zdrowia Izabela Leszczyna.
Jakie powinny być najpilniejsze zadania nowego Ministerstwa Zdrowia? Jak rozumieć pojęcie zdrowia publicznego? Mówią eksperci zaproszeni do debaty POLITYKI.
Wiadomość, że lekarze nie wypiszą nam już recepty na konkretny lek, a tylko na substancję czynną, którą zawierają różne specyfiki, zelektryzowała i pacjentów, i lekarzy. O tym, czym będziemy się leczyć, decydowałby wówczas aptekarz. Na szczęście ministra zdrowia zapewniła, że tak nie będzie.
Zapowiedzi ministry Izabeli Leszczyny dotyczą zaledwie przestrzegania istniejących przepisów, a jednak to rewolucja. Przez ostatnie lata niektórzy dyrektorzy z dumą podkreślali, że „u nich się tego nie robi”.
PiS tak prywatyzował publiczne lecznictwo, że doprowadził do jego kompletnej zapaści. Po latach zaniedbań i braku chęci rządzących, by opiekę zdrowotną w Polsce zorganizować z sensem, tego systemu nie da się uleczyć. Potrzebna jest reanimacja.
Po pierwszym dniu uruchomienia akcji szczepień przeciwko covid-19 wiadomo tylko jedno: Ministerstwo Zdrowia znowu nie panuje nad sytuacją. Właściwie coraz trudniej znaleźć dobry powód uzasadniający jego istnienie.
Gdybyśmy cofnęli się w czasie o pół wieku, to panujący w medycynie paternalizm, arogancja, niesprawiedliwość i korupcja zaszokowałyby każdego, kto tamtych czasów nie pamięta.
Słyszeliście to już wcześniej, usłyszycie ponownie: dezynfekcja i mycie rąk, maseczki, izolacja – stosowanie się do tych reguł może zminimalizować ryzyko zakażeń covid-19. Ponieważ minister zdrowia od nikogo tego nie wymaga, zacznijmy wymagać od siebie.