Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Media, władza, pieniądze

Władza i media: kto kim rządzi

Anglicy powtarzają, że sprawa Murdocha to ich Watergate. Ale bardzo się mylą. To jest, wypisz wymaluj, brytyjska afera Rywina - uważa Jacek Żakowski. Anglicy powtarzają, że sprawa Murdocha to ich Watergate. Ale bardzo się mylą. To jest, wypisz wymaluj, brytyjska afera Rywina - uważa Jacek Żakowski. ANNE-CHRISTINE POUJOULAT/AFP / East News
Po Lwie (Rywinie) przyszła kryska na Lwicę (lewicy). Sprawa się nie skończyła, ale się przypomniała. Akurat kiedy na wybuchową ścieżkę swojej afery Murdocha weszli Brytyjczycy. Czy czegoś się nauczyliśmy? Czego ich możemy nauczyć?
Politycy przestają do swoich racji przekonywać dziennikarzy. Często łatwiej jest im ułożyć się z właścicielami mediów, by zarządzili, co trzeba.Corbis Politycy przestają do swoich racji przekonywać dziennikarzy. Często łatwiej jest im ułożyć się z właścicielami mediów, by zarządzili, co trzeba.

Osiem miesięcy w zawieszeniu na dwa lata, które Aleksandrze Jakubowskiej wymierzył warszawski sąd, to nie jest wielka kara. Ale samo sądowe stwierdzenie urzędniczej winy się liczy. Tylko czy byłą wiceminister kultury, z racji urzędu prowadzącą nowelizację ustawy medialnej, którą Lew Rywin chciał sprzedać Agorze, skazano za to, za co trzeba? Czy jej największym grzechem było pojawianie się i znikanie słów „lub czasopisma”? Widzę w tym wyroku raczej objaw desperacji prokuratorów i sędziów, którzy nie umieli cęgami paragrafów chwycić istoty problemu.

Warto sobie przypomnieć, gdzie był ten problem, żeby nie poszła w las nauka afery, która przeorała polskie życie polityczne i za którą zapłaciliśmy zmarnowanymi latami IV RP.

Myślę, że oglądając brytyjskich kolegów po fachu (dziennikarskim i politycznym), mordujących się podczas przesłuchań w Izbie Gmin, minister Jakubowska ma liczne refleksje i reminiscencje. Anglicy powtarzają, że sprawa Murdocha i „News of the World” to ich Watergate. Ale bardzo się mylą. To jest, wypisz wymaluj, brytyjska afera Rywina.

Watergate to była afera władzy, która sięgnęła po niedozwolone metody (nielegalny podsłuch u konkurenta), a potem okłamywała wyborców i Kongres. Na początku w sprawie „NoW” też chodziło o podsłuchy i zhakowane skrzynki. Dziś jest to tylko techniczny pretekst afery. Podobnie jak łapówka, której bezskutecznie domagał się Rywin. Gdyby chodziło tylko o nielegalne podsłuchy, byłoby najwyżej głośne pospolite przestępstwo. Podobnie jak w sprawie Rywina nie byłoby afery, gdyby absurdalne żądanie łapówki za ustawę było jedynym problemem.

Polityka 31.2011 (2818) z dnia 26.07.2011; Polityka; s. 11
Oryginalny tytuł tekstu: "Media, władza, pieniądze"
Reklama