Jacek Żakowski: – Ile waży sztandar SLD?
Leszek Miller: – Myśli pan, że jest lżejszy?
Myślę, czy nie za ciężko będzie go panu wynosić.
Wierzę, że nie trzeba będzie tego robić.
Tusk panu pomoże?
Sami sobie pomożemy. Między innymi dlatego wygrałem rywalizację z Ryszardem Kaliszem, bo zdaniem naszego kolektywu mam większe zdolności mobilizacyjne.
Samomobilizacyjne widać. Jest sobotnie południe, a pan ma chyba piąte spotkanie. Kamery też pan zmobilizował pod drzwiami gabinetu. Ale nie wiem, kogo jeszcze mógłby zmobilizować nowy lider topniejącej partii lewicowej, który popiera podatek liniowy…
Siedem lat temu, przy wysokim wzroście PKB, podatek liniowy miał sens. Dziś wprowadzić go się nie da. Bo to byłby poważny uszczerbek dla budżetu.
…i nad którym wisi sprawa tajnych więzień CIA…
To nie jest mój problem. Jest śledztwo. Niech się toczy.
Pan znów ma immunitet.
Nie dlatego startowałem w wyborach. Zresztą ten problem nie występował w kampanii. To nikogo nie interesuje.
Pan myśli, że Polaków nie interesuje, czy w Polsce są miejsca, gdzie torturuje się ludzi?
Torturuje? Odbyłem setki spotkań i nikt mnie o to nie pytał.
Co to panu mówi o stosunku Polaków do praw człowieka i praworządności?
Tyle, że wyjaśnienia, jakie usłyszeli, są wiarygodne. Skoro nie tylko Aleksander Kwaśniewski i ja, ale też prezydent Kaczyński, premier Kaczyński, premier Marcinkiewicz powiedzieli, że więzień nie było, to sprawa jest załatwiona.