Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Powstańcy, przebierańcy

Prawicowa bitwa o prawdę. Jak w PRL

„Grupa rekonstrukcyjna imituje przeszłość, odtwarza stare dekoracje w nadziei, że zwłaszcza młodsze pokolenia nie pamiętają oryginału, prawdziwego totalitaryzmu”. „Grupa rekonstrukcyjna imituje przeszłość, odtwarza stare dekoracje w nadziei, że zwłaszcza młodsze pokolenia nie pamiętają oryginału, prawdziwego totalitaryzmu”. Mirosław Gryń / Polityka
W Polsce działa wiele grup rekonstrukcyjnych, są rycerze, powstańcy, partyzanci, jednostki polskie, niemieckie. Ale mistrzem rekonstrukcji jest główna partia opozycyjna ubierająca dzisiejsze spory i walki w kostiumy niedawnej historii.
„Prawica odtworzyła ogólne pojęcie Sprawy, znane zwłaszcza z lat 80., kiedy nie trzeba było tłumaczyć, o co chodzi, bo wiadomo, że chodziło o opór wobec komunistów”.Mirosław Gryń/Polityka „Prawica odtworzyła ogólne pojęcie Sprawy, znane zwłaszcza z lat 80., kiedy nie trzeba było tłumaczyć, o co chodzi, bo wiadomo, że chodziło o opór wobec komunistów”.

Głodówka, jaką ogłosiło w Krakowie kilku solidarnościowych działaczy, w proteście przeciwko pomniejszaniu roli nauki historii w liceach, jest dobitnym przykładem, jak rekonstrukcja realiów PRL staje się zaraźliwa. Jak obejmuje swoim zasięgiem coraz to nowe pola i tematy, choć – oczywiście – największym przedsięwzięciem rekonstrukcyjnym wciąż pozostaje Smoleńsk odgrywany jako nowy Katyń, bo tak jak ukrywanie zbrodni katyńskiej było „kłamstwem założycielskim PRL”, tak ukrywanie prawdy o zamachu smoleńskim jest fundamentalnym kłamstwem „tuskopolski”.

Według prawicy i środowisk jej bliskich, w dzisiejszej Polsce nie ma demokracji, są tylko grubo ciosane pozory; panuje fasadowy system, w istocie autorytarny, zbudowany na oligarchicznych strukturach, zakulisowych powiązaniach biznesu, służb specjalnych, dawnej agentury, rosyjskich wpływach i propagandzie sukcesu. Wolne wybory niczego nie przesądzają, gdyż nawet jeśli nie są sfałszowane, to wyborcy podejmują decyzje pod wpływem manipulacji podległych władzy mediów.

Władza, jak za PRL, jest skrajnie nieudolna, a równocześnie wszechwładna, makiaweliczna. Decyzje podejmowane są poza jakąkolwiek kontrolą, bez społecznego mandatu, na zasadzie oszustwa i oderwania od narodowego interesu – dokładnie tak jak działało niegdyś Biuro Polityczne PZPR. Ta totalitarna władza opanowała prokuraturę, sądy, przekaz edukacyjny i medialny, niszczy narodową tożsamość, religię. Współpracuje przy tym z jednej strony z putinowską Moskwą, a z drugiej – z lewacką w istocie euroformacją, której celem jest kulturowe wyniszczenie Polaków. Odarcie ich z niepowtarzalnej specyfiki, zanegowanie obyczajowości i wartości.

Polityka 15.2012 (2854) z dnia 11.04.2012; Polityka; s. 20
Oryginalny tytuł tekstu: "Powstańcy, przebierańcy"
Reklama