Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Przepraszalnictwo

Po wyrokach w sprawach Kmiecik i Sawickiej

Eurodeputowanego Zbigniewa Ziobrę zobaczyłam, jak wpadał do gmachu parlamentu (przy ul. Wiejskiej, a nie w Brukseli czy Strasburgu, gdzie znajduje się miejsce jego pracy) w chwili, kiedy sędzia odczytał nie więcej niż jedną trzecią uzasadnienia wyroku w sprawie Beaty Sawickiej skazanej za korupcję na trzy lata więzienia.

Tak bardzo się spieszył, by oznajmić na konferencji prasowej, że trzeba teraz przepraszać CBA, Mariusza Kamińskiego – bo mieli rację, a odsądzono ich od czci i wiary. Ziobrę też oczywiście trzeba przepraszać, bo to on wtedy był prokuratorem generalnym, i agenta Tomka, dziś posła występującego pod nazwiskiem Kaczmarek (chyba prawdziwe, chociaż podobno ze służb nigdy się nie wychodzi na stałe), przeprosić należy, bo po prostu wykonał dobrą robotę.

Sam poseł Kaczmarek także wystąpił, by oznajmić mniej więcej coś takiego, że on zawsze trudził się dla ojczyzny i walczył z korupcją, z którą dziś się nie walczy. Pojawił się oczywiście chmurny Mariusz Kamiński, by potwierdzić swój sukces. Potem wystąpił jeszcze poseł Adam Hofman, który najzupełniej poważnie zażądał, aby przeprosić PiS i nawet ułożył tekst przeprosin, jakie teraz powinna wystosować PO. Na tej fali ktoś słusznie zaproponował, żeby jeszcze Mariusz Kamiński przeprosił PiS, bo to przecież łzy Sawickiej po jego słynnej przedwyborczej konferencji prasowej, mającej partyjny charakter (nawet sąd wyraźnie powiedział o upolitycznieniu sprawy), mogły wpłynąć na wynik głosownia i porażkę partii Kaczyńskiego.

Ciekawe, że eurodeputowany Ziobro, ani nikt z PiS, nie zorganizował żadnej konferencji prasowej po tym, jak kilka dni wcześniej sąd katowicki uniewinnił Barbarę Kmiecik, uznając, że nie chciała wyłudzić rządowych dotacji na usuwanie skutków szkód górniczych. Przy okazji uniewinnił też jej córkę oraz prezesów Hydrobudowy, a przecież na Barbarze Kmiecik jako świadku prawie koronnym opierała się cała konstrukcja „wyjścia na lewicę” i lewicowy układ korupcyjny, w którym osobą niezwykle ważną miała być Barbara Blida. O tym debatował na specjalnych naradach nie tylko minister Ziobro, ale także sam premier Kaczyński.

Polityka 21.2012 (2859) z dnia 23.05.2012; Komentarze; s. 7
Oryginalny tytuł tekstu: "Przepraszalnictwo"
Reklama