Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Bogaci wewnętrznie

Handel narządami po polsku

Trudno jest wybić się ze swoją nerką. Ogłoszeniodawcy bardzo reklamują swój dobry stan techniczny. Trudno jest wybić się ze swoją nerką. Ogłoszeniodawcy bardzo reklamują swój dobry stan techniczny. Smarterpix/PantherMedia
Co sprzedać żeby przeżyć? Najbardziej zdesperowani oferują własne nerki, fragment wątroby, szpik... Ostatnio takimi anonsami najbardziej interesują się agenci CBŚ.
98 proc. polskich narządów pochodzi od zmarłych. W takiej Gruzji, Islandii, a nawet Rumunii mają 100 proc. żywych pobrań.Jörg Horstmann/Smarterpix/PantherMedia 98 proc. polskich narządów pochodzi od zmarłych. W takiej Gruzji, Islandii, a nawet Rumunii mają 100 proc. żywych pobrań.

Nerki – narząd stanowiący najistotniejszą część układu wydalniczego większości zwierząt (głównie stałocieplnych). Narząd parzysty, dysponuje znaczną rezerwą funkcjonalną – można żyć z jedną nerką. Narząd niedrogi – już od 12 tys. zł. Teoretycznie łatwo osiągalny, np. na portalu www.ogłaszamy24.pl w zakładce moda/zdrowie/inne. Według ogłoszeniodawców – mimo że w Polsce 1571 potencjalnych reflektantów oczekuje w nerkowym korku – narząd niedochodowy. Podaż jest, popytu brak.

Wnętrze R.

Nerkę R. można by zareklamować tak: należąca do honorowego krwiodawcy o spokojnym usposobieniu, bez nałogów, żadnego pobytu w szpitalu, zimą czosnek dla zdrowotności, młoda, w okazyjnej cenie.

Choć R., właściciel nerki, zaoferował się 29 czerwca na www.ogłaszamy24.pl („mężczyzna, lat 34, grupa krwi 0Rh+, pomoże, oczekując również pomocy, jako jedyny żywiciel rodziny”), zainteresowanych było tylko dwóch. Dzwonił jeden pan z Kielc, chciał sfinalizować transakcję, zabierając R. za granicę, gdzie przebywa znajomy o tej samej grupie krwi. Ale żona R., bezrobotna fryzjerka, zapłakała, że poddadzą go narkozie, wytną więcej, niż się umawiali, i co? Drugi pan zaaranżował spotkanie. Siedzieli w busie tego pana zaparkowanym na wylocie z Płocka. Dużo pytał, lustrując R. zza ciemnych okularów, na końcu ujawnił, że jest z TVN, ale niech się R. nie martwi, zniżą mu głos.

R., ciągle niemający perspektyw, o szóstej zwleka się z tapczanu i jedzie do Płocka rozprowadzać CV napisane odręcznie. Z CV: wykształcenie – technikum stolarskie w Kołobrzegu; doświadczenie – tartaki, gastronomia, dozorca w ośrodkach wczasowych, pomocnik budowlany m.in. przy stadionie żużlowym w Toruniu, osiedlu Kryształ w Wilanowie; zainteresowania – kultura na pierwszym miejscu.

Polityka 34.2012 (2871) z dnia 22.08.2012; kraj; s. 24
Oryginalny tytuł tekstu: "Bogaci wewnętrznie"
Reklama