Szczególnie ostro brzmią cztery zdania, które stoją w istotnej sprzeczności z obowiązującą na świecie wiedzą medyczną na temat in vitro. Według polskiego Episkopatu nie jest to metoda leczenia niepłodności, bo ona „niczego nie leczy – niepłodni takimi pozostają, a >>wyprodukowanie<< dziecka powierzają obcym”.
Faktycznie – jak piszą biskupi – „in vitro jest kolejnym eksperymentowaniem na człowieku. To >>produkcja<< człowieka, stanowiąca w istocie formę zawładnięcia życiem ludzkim”. Bo przecież - uwaga - „embrion to człowiek i każdy z embrionów okazuje się bezradnym członkiem ludzkiej rodziny, którego godność i prawa bezwzględnie podeptano [stosując in vitro – red.].
Legalna aborcja niemoralna
Takie zdania można przeczytać w ogłoszonym we wtorek dokumencie, który nosi tytuł „O wyzwaniach bioetycznych, przed którymi stoi współczesny człowiek”. Został przyjęty przez biskupów 5 marca, podczas obradującej w Warszawie konferencji plenarnej Episkopatu. Jest dziełem zespołu jego ekspertów ds. bioetycznych, któremu przewodniczy arcybiskup warszawsko – praski Henryk Hoser (z zawodu lekarz internista). To w ostatnim czasie najostrzejsze stanowisko polskiego Kościoła w sprawach dotykających seksualności i prokreacji, nie pozostawiające cienia wątpliwości, jaka jest jego ocena na temat antykoncepcji, aborcji czy zabiegów in vitro.
A jest ona zdecydowanie i kategorycznie negatywna, zamykająca przestrzeń do jakiegokolwiek kompromisu. Co więcej, naruszająca momentami delikatny konsensus, który udało się osiągnąć 20 lat temu przy uchwalaniu obowiązującego do dziś prawa aborcyjnego.