Demokracja z Piekoszowem obeszła się nieludzko. Nawet na referendum w sprawie odwołania wójta trzeba będzie zaciągnąć kredyt.
Policja, zupełnie bez wyczucia, przyszła do urzędu dopiero o godzinie dziewiątej. Dzień też był nietypowy, bo wtorek. Dokładnie 16 kwietnia. Wójt D. był już w trakcie spotkania z poważnymi ludźmi. Poważnych ludzi trzeba było wyprosić, choć nawet nie dopili kawy. Kilka godzin później wójt został wyprowadzony z urzędu gminy w kajdankach. Następnego dnia prokuratura postawiła mu sześć zarzutów o ogólnym charakterze korupcyjnym. A sąd podjął decyzję o jego tymczasowym aresztowaniu.
Polityka
21.2013
(2908) z dnia 21.05.2013;
Kraj;
s. 32
Oryginalny tytuł tekstu: "Straszne skutki aresztowania wójta"