Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Zaprosić pogan na dziedziniec

Wizerunek Kościoła: zimno, zimno, cieplej?

Show ewangelizacyjny na stadionie Cracovii. Show ewangelizacyjny na stadionie Cracovii. Marek Lasyk / Reporter
Kościół ma problem ze swoim publicznym wizerunkiem. Raz go ociepla, potem oziębia. Czy Boże Ciało przyniesie kolejną falę ochłodzenia?
Zespołowi do spraw nowej ewangelizacji szefuje krakowski historyk Kościoła ks. prof. Grzegorze Ryś, od lipca 2012 tamtejszy biskup pomocniczy.Bogdan Krezel/Forum Zespołowi do spraw nowej ewangelizacji szefuje krakowski historyk Kościoła ks. prof. Grzegorze Ryś, od lipca 2012 tamtejszy biskup pomocniczy.

Kościół często zniechęca ludzi – wierzących i niewierzących – przez to, że w ważnych sprawach zamiast argumentować, piętnuje. In vitro, aborcja – zakazać całkowicie. Próbę uchwalenia ustawy o związkach partnerskich bp Henryk Tomasik nazwał „znakiem chorej cywilizacji”. Abp Marek Jędraszewski z Łodzi oświadczył w liście do wiernych, że „z diabłem się nie dyskutuje”, a tym bardziej nie wchodzi się z nim „w tak zwany dialog”. No dobrze, a czy z ludźmi jeszcze wolno dyskutować? Przecież nawet Benedykt XVI wzywał do dialogu z niewierzącymi. Podobnie jego następca. Przekaz papieża Franciszka drastycznie odbiega od języka wielu polskich biskupów i kaznodziei. To dlatego media niekościelne poświęcają mu tyle uwagi, a nie dlatego że, jak insynuował ostatnio abp Józef Michalik, chcą „walczyć papieżem z Kościołem”. Jakim językiem przemówi Kościół przy okazji święta Bożego Ciała?

Na razie szef zespołu bioetycznego przy episkopacie abp Henryk Hoser stwierdził w „Naszym Dzienniku”, że „ideologia gender jest pochodną marksizmu i nowym sposobem walki klas: mężczyzn i kobiet. Kobiety to proletariat, mężczyźni to kapitaliści, którzy żeńskie proletariuszki uciskają”. Mało tego. Dostojnik poucza, że „maskulinizacja była silną cechą stalinizmu”, a to jest największa krzywda, jaką feminizm wyrządza kobiecie, jakoby postulując, by we wszystkim mogła zastąpić mężczyznę.

Życie publiczne nie kończy się na szczęście na kazaniach. Argumenty i racje stron sporu na „diabelskie” tematy są obecne publicznie. Ale polska specyfika polega na tym, że nic z tego nie wynika. Pogadaliśmy sobie, a ustawy bioetycznej i o związkach partnerskich, jak nie było, tak nie ma. Rękami klerykalnej prawicy Kościół oficjalny odniósł podwójny sukces.

Polityka 22.2013 (2909) z dnia 27.05.2013; Polityka; s. 20
Oryginalny tytuł tekstu: "Zaprosić pogan na dziedziniec"
Reklama