Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Jak mus to mus

Kongres PiS: Polska wg Kaczyńskiego

Na kongresie Prawa i Sprawiedliwości w Sosnowcu, podczas którego mają się odbyć wybory prezesa partii przemówił dotychczasowy prezes, Jarosław Kaczyński, gwarantowany zresztą prezes na kolejną kadencję.

To przemówienie było oczywiście programowe, nawet nie przedwyborcze, bo karty są rozdane, a wytyczające kierunki, ustawiające propagandę partii na najbliższe miesiące, a też zwrócone do elektoratu na zewnątrz. Do stałego elektoratu PiS, to oczywiste, a może jeszcze bardziej do tych części społeczeństwa, które – jak do tej pory - jeszcze się wahają, nie wiedzą jak myśleć i jak wybierać, gubią się w mętliku polskiej polityki. A sondaże pokazują, że jest szansa na dalsze osłabienie Platformy Obywatelskiej i dalsze wzmocnienie największej partii opozycyjnej.

Po raz kolejny Jarosław Kaczyński zastosował uprawianą od kilku tygodni taktykę, ograniczył bardzo lub wręcz wycofał ze swojej retoryki oskarżenia wobec Tuska i słowa najcięższe, którymi raził tak często, zwłaszcza w tzw. sprawie smoleńskiej, a zastąpił je wykładnią po co i jak zamierza rządzić Polską. Polską trawioną licznymi kryzysami w różnych obszarach.

I zaprezentował obszerny wykład tego wszystkiego, co Prawo i Sprawiedliwość „musi” zrobić, by było dobrze, a przynajmniej zdecydowanie lepiej niż czyni to rządząca Platforma Obywatelska. Lista „musików” jest olbrzymia i dotyczy wszystkich właściwie dziedzin życia społecznego i gospodarczego, a przede wszystkim polityki na wszystkich jej kierunkach, wewnętrznych i zewnętrznych.

Ci, którzy zarzucali PiS, że nie ma konkretnych projektów i planów zmian i reform otrzymali odpowiedź. Ma a jakże, proszę bardzo, choćby w sprawie polityki prorodzinnej, służby zdrowia, wymiaru sprawiedliwości i policji, armii, wsi, szkolnictwa na wszystkich szczeblach, banków i gospodarki morskiej, przedsiębiorców, finansów publicznych i podatków, OFE, regionów, Śląska i Łodzi, energetyki, artystów, euro i złotówki… Wiele z tego co się „musi” lub „trzeba” zrobić zapewne brzmiało dla konkretnych odbiorców miło, zachęcająco.

Reklama