Na początku lipca Edyta Gietka opisywała na łamach POLITYKI, jak polska służba zdrowia obchodzi się z pacjentami terminalnymi. Zwracała uwagę na problem z dostępem do morfiny (której zużywa się u nas pięć razy mniej niż w Europie Zachodniej), niewyobrażalne cierpienie śmiertelnie chorych, wiążący ręce NFZ-owski formalizm.
Po tym artykule do naszej redakcji napłynęło wiele listów i komentarzy w tej sprawie. Temat podjęły też inne media, w tym „Gazeta Wyborcza”. Interweniować postanowiła również Helsińska Fundacja Praw Człowieka (HFPC).
W liście do ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza HFPC wskazuje, m.in. że „na uśmierzanie bólu Narodowy Fundusz Zdrowia nie przeznacza dodatkowych środków. Wydatki na środki przeciwbólowe traktowane są więc jako dodatkowy, zbędny koszt”. Pyta ministra zdrowia: „czy w świetle obowiązującego prawa, w szczególności ustawy o prawach pacjenta, osoba zmagająca się z bólem o silnym natężeniu, ma prawo do odpowiedniej pomocy ze strony lekarza w tym zakresie?”. Pozostaje nam podpisać się pod tym pytaniem.
***
Artykuł Edyty Gietki "Dlaczego chory w Polsce musi cierpieć?".