Po wyborach przewodniczącego Platformy Obywatelskiej, które wygrał Donald Tusk, w partii zapanowało poruszenie. W ostatnich dniach jej szeregi opuścił poseł John Godson, a inny z posłów kojarzonych ze skrzydłem Gowina – Jacek Żalek wzywa premiera do rekonstrukcji rządu, a gdyby nie potrafił zaproponować konkretnych zmian – do dymisji.
Publicyści odnieśli się do sytuacji w PO po tym, jak premier Donald Tusk udzielił kolejnego ostrzeżenia Jarosławowi Gowinowi: - Góra urodziła mysz – stwierdziła Janina Paradowska. – Gowina nikt nie wypycha, on sam się wypycha – mówiła publicystka – Podobno teraz ratuje go Schetyna.
Zdaniem Adama Szostkiewicza, to co Jarosław Gowin robił przez ostatnie miesiące było szkodliwe dla jego partii i w związku z tym oczekiwałby bardziej zdecydowanej reakcji niż kolejnego upomnienia ze strony władz PO. – Sądzę, że lider partii i jego najbliższe otoczenie nie wiedzą jeszcze, jak tę sprawę ostatecznie rozwiązać – powiedział – Z drugiej strony Jarosław Gowin sprawia wrażenie, że jeszcze nie ma zabezpieczonych tyłów. W momencie, gdy dogada się z kimś co do swojej politycznej przyszłości – bardziej jako solista niż członek drużyny – to odejdzie. Zdaniem Szostkiewicza, Gowin szuka prawicowej alternatywy dla PiS, w której istnienie publicysta nie do końca wierzy. Złym sygnałem jest też to, że w związku z zawirowaniami kadrowymi w PO i koniecznością zajmowania się „trzema Muszkieterami” [Gowin, Żalek i Godson – który właśnie ogłosił opuszczenie szeregów PO], partia zajmuje się sama sobą, zamiast problemami państwa i społeczeństwa.
Publicyści rozmawiali też o zmianach, jakie czekają polski Kościół po rezygnacji abp.