Kraj

Przymus cmentarny

W krematorium bezczeszczono zwłoki?

W Polsce zmarłych wciąż chowa się na podstawie przepisów z 1959 r., które w znacznej części są kopią prawa sprzed drugiej wojny światowej (1932 r.). W Polsce zmarłych wciąż chowa się na podstawie przepisów z 1959 r., które w znacznej części są kopią prawa sprzed drugiej wojny światowej (1932 r.). Mariusz Gaczyński / East News
W jednym ze śląskich krematoriów mogło dochodzić do bezczeszczenia zwłok, a tysiące rodzin mogły pochować inne prochy niż swoich bliskich – do takich informacji dotarł TVN. A posłowie od ponad roku nie mogą uchwalić ustawy o chowaniu zmarłych.
Zgodnie z polskim przeszło 50-letnim prawem funeralnym zwłoki mogą być przechowywane tylko w grobach ziemnych, murowanych lub katakumbach, a prochy z kremacji także w kolumbariach.Jan Kucharzyk/East News Zgodnie z polskim przeszło 50-letnim prawem funeralnym zwłoki mogą być przechowywane tylko w grobach ziemnych, murowanych lub katakumbach, a prochy z kremacji także w kolumbariach.

W Polsce zmarłych wciąż chowa się na podstawie przepisów z 1959 r., które w zdecydowanej części stanowią kopię tych sprzed II wojny światowej. Dwa lata temu w Sejmie ruszyły prace nad nową ustawą pogrzebową, która reguluje między innymi sprawę kremacji i rozsypywania prochów, ale utknęła ona w sejmowej komisji.

[Tekst ukazał się w „Polityce” we wrześniu 2013 r.]

W Sejmie ruszyły prace nad nowelizacją ustawy z 1959 r. o chowaniu zmarłych. Wiele jednak wskazuje na to, że w Polsce wciąż może być trudno pochować najbliższych zgodnie z ich wolą i światopoglądem. Ważniejsza okazuje się wola nekrobiznesu i Kościoła.

Pięć lat temu Marcin Gorzkowski, spełniając ostatnią wolę zmarłego ojca, rozsypał jego prochy z helikoptera nad Bałtykiem. Kilka miesięcy później Gorzkowski stanął przed sądem. Za ten czyn oraz „za stworzenie zagrożenia sanitarnego” został skazany na 1000 zł grzywny. Zgodnie z polskim przeszło 50-letnim prawem funeralnym zwłoki mogą być przechowywane tylko w grobach ziemnych, murowanych lub katakumbach, a prochy z kremacji także w kolumbariach. – Pan Marcin złamał prawo, ale z punktu widzenia sanitarnego nie stworzył żadnego zagrożenia, bo nie ma nic czystszego od spalonego w ponad 1000 stopniach ciała – mówi Jan Orgelbrand, były zastępca Głównego Inspektora Sanitarnego.

Ten wyrok zainspirował Orgelbranda, by napisać nową ustawę pogrzebową przystającą do naszych czasów. – Dostałem zielone światło od ówczesnej minister zdrowia Ewy Kopacz, która powołała nawet międzyresortowy zespół w tej sprawie – mówi. Ale, jak stwierdził wiceminister zdrowia Sławomir Neuman w odpowiedzi na ­interpelację poselską z grudnia zeszłego roku, „podjęto wprawdzie inicjatywę utworzenia zespołu, to jednak zespół ten nie powstał”.

Polityka 38.2013 (2925) z dnia 17.09.2013; kraj; s. 26
Oryginalny tytuł tekstu: "Przymus cmentarny"
Reklama