Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Stół wciąż stoi

Fenomen Okrągłego Stołu

Nikt nie miał pojęcia, co się z Okrągłego Stołu wyłoni. Nikt nie miał pojęcia, co się z Okrągłego Stołu wyłoni. Wojtek Laski / EAST NEWS
Właśnie mija 25 lat od rozpoczęcia obrad Okrągłego Stołu, które uważa się – słusznie – za początek początku Trzeciej RP. A ci, którzy jej nie lubią, od dawna próbują ten mebel przewrócić.
Obrady Okrągłego Stołu, 6 lutego 1989 r.Erazm Ciołek/Wikipedia Obrady Okrągłego Stołu, 6 lutego 1989 r.

Stół z 1989 r. wpisuje się nieoczekiwanie także w dzisiejsze wydarzenia, kiedy mocno przeżywamy kolejne próby Ukraińców, by odnaleźć jakąś nić porozumienia i zaufania między rządzącymi i opozycją, odnaleźć uczciwy kompromis po to, by nie doszło tam do krwawej wojny domowej. Nie brak scenariuszy bardzo pesymistycznych, a przecież Kijów nie musi już wychodzić z komunizmu, ma w końcu za sobą demokratyczne wybory, nie tworzy od podstaw nowego ustroju.

W Polsce ćwierć wieku temu trzeba się było dogadać w sprawach daleko bardziej skomplikowanych: zmiany systemu politycznego i ekonomicznego, wolnych wyborów, cenzury, swobód obywatelskich. Jak się nam wtedy udało? Co zadecydowało 25 lat temu o tym, że to właśnie nad Wisłą tak bezprecedensowo w historii powiodła się „refolucja” (według znanego sformułowania Timothy’ego G. Asha, który w ten sposób podsumował rewolucyjne zmiany w Polsce przeprowadzone ewolucyjnie), aksamitne w sumie przejście od komunizmu do demokracji?

Do Okrągłego Stołu 6 lutego 1989 r. siadły dwie formacje obciążone dramatycznymi doświadczeniami. Nieufne wobec siebie, właściwie nienawidzące się głęboko, lecz jednak przekonane, że trzeba się ze sobą jakoś dogadać. Oczywiście obie strony miały swoje kalkulacje, próbowały przechytrzyć wroga, który stał się nieoczekiwanie partnerem. W uproszczeniu: Solidarności zależało na ponownym wejściu do wielkiej polityki, na zdobyciu przyczółków i pozycji, z których będzie można dalej realizować cele wolnościowe i demokratyczne. Władzy – na wciągnięciu Solidarności do odpowiedzialności za kraj, na podzieleniu się kłopotami i kryzysem, także na uniknięciu rozliczeń za przeszłość. Przyszłość zaś była na razie dość mglista, bo nikt nie miał pojęcia, co się z Okrągłego Stołu wyłoni.

Zresztą analiza prac Okrągłego Stołu i jego licznych podstolików pokazuje, jak szybko stały się one nieważne, jak nie pasowały do tego, co się stało za kilka miesięcy, jak były zamknięte w wąskiej perspektywie wyobraźni i w przeszłości.

Polityka 6.2014 (2944) z dnia 04.02.2014; Polityka; s. 20
Oryginalny tytuł tekstu: "Stół wciąż stoi"
Reklama