Na szczęście deszczu było nieco mniej niż prognozowano i w wielu miejscach skończyło się na lokalnych podtopieniach, uszkodzeniach mniejszych dróg i bocznych linii kolejowych. Jednak wysokie fale kulminacyjne na Wiśle i Odrze oznaczały, że trzeba było znów bronić przed wodą wiele regionów, gdzie wały są nieco niższe lub jeszcze nie w pełni naprawione po poprzednich wylewach.
Opozycja twierdzi, że rząd zrobił od ostatniej powodzi za mało. Koalicja broni się i pokazuje wielość inwestycji, a także plany na przyszłość.