Precz z ośmiorniczkami
Belka u Passenta: Polacy sądzą, że kryzys ich nie dotknie. Żyją w błogiej nieświadomości
O prognozach gospodarczych
Daniel Passent: – Proszę o krótką ocenę sytuacji gospodarczej i prognozy na najbliższy kwartał, pół roku.
Prof. Marek Belka: – Będziemy się rozwijali przez kryzysy. Tak jest od dwudziestu lat. Ekonomiści są znacznie lepsi w prognozowaniu przeszłości niż przyszłości... ale niczego specjalnie niepokojącego w gospodarce polskiej nie widzimy. Niektórych niepokoi wprawdzie taka, właściwie zerowa, inflacja, która może się przekształcić w najbliższych miesiącach nawet w inflację ujemną – którą niekiedy można, choć nie powinno się, nazwać deflacją. Gospodarka rośnie w tej chwili w tempie ok. 3,5 proc. To nie jest oszałamiające tempo, ale przyzwoite, umożliwiające poprawę sytuacji na rynku pracy.
Kolejne dwa lata to nie będzie jakiś okres przyspieszania wzrostu. Widzimy nawet pewne – może jeszcze nie niepokojące – tendencje wyhamowania tego ożywienia. Ale liczymy na to, że w którymś momencie zaczniemy pełną piersią – albo raczej garścią – absorbować fundusze z drugiej perspektywy unijnej i to będzie dla gospodarki dodatkowy impuls.
Jakaś porada, co mamy robić ze swoimi oszczędnościami?
Nie próbować szukać jakichś cudownych, nieryzykownych, ale za to bardzo wysoko rentownych ofert inwestycyjnych, bo to z daleka nieładnie pachnie. Wszyscy klienci Amber Gold wiedzą, o czym mówię.
O aferze podsłuchowej
Powiedział Pan w jednym z wywiadów, że stało się coś niedobrego. Stała się szkoda publiczna. Co się stało?
Nikt nie zwraca uwagi na to, że podsłuch w ogóle jest rzeczą paskudną. Ani nawet na to, co zostało powiedziane.