Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Logika ścigania

Prokuratura bezradna, drogowi bandyci bezkarni

Szaleniec drogowy poranił spacerowiczów w Sopocie; trudno nawet powiedzieć drogowy, bo samochód wtargnął na molo, stwarzając niebezpieczeństwo jeszcze większej katastrofy.

Katastrofy, bo nawet dziecko rozumie, jakie spustoszenie może czynić ważący półtorej tony samochód. Sprawcy o mało nie zlinczowano i w internecie mnóstwo komentatorów żałuje, że – spóźniona jak zwykle – policja ocaliła bandytę, bo teraz facet na pewno wymknie się karze. Ludzie przypominają sprawę tzw. Froga, który jeździł po Warszawie, miejscami nawet 200 km na godzinę, czasem i na czerwonym świetle albo pod prąd. Nawet sam premier wyraził wtedy oburzenie i przyrzekł, że chwalący się internetowym filmikiem pirat zostanie szybko ujęty i potraktowany, jak należy.

Szybko wcale go nie ujęto, a sposób procedowania budzi zdumienie. Otóż prokuratorzy mówią, że nie ma mocnych dowodów na Froga z bmw, nawet na przestępstwo sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy. Według ich logiki trzeba najpierw ustalić, ile było osób na ulicach, chodnikach i w samochodach w pobliżu trasy pirata, wezwać je, ustalić personalia, przesłuchać, zapytać, czy subiektywnie odczuwały zagrożenie ze strony Froga. Ponadto ustalić, jakie były znaki drogowe na tych ulicach Warszawy, i wreszcie – czy nagranie nie było zmanipulowane. Według tej logiki należałoby poprzez biegłych zbadać, czy samochód nie poruszał się na poduszce magnetycznej, bo obrona może postawić taką hipotezę.

Bezradność prokuratury widoczna jest także w sprawie kobiety, która na rondzie w centrum Warszawy wpadła do przejścia dla pieszych. Organy ścigania (mimo że to nie pierwszy drogowy wyczyn tej pani) potraktowały ją w aksamitnych rękawiczkach i dopiero po długim procedowaniu zleciły badania psychiatryczne.

W polskim Kodeksie karnym jest przestępstwo z art. 174 – sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym.

Polityka 30.2014 (2968) z dnia 22.07.2014; Komentarze; s. 10
Oryginalny tytuł tekstu: "Logika ścigania"
Reklama