Głównym motywem, wspólnym dla obu partii, jest „pójście do ludzi”, co szczególnie pasuje do rozpoczętej z przytupem kampanii przed wyborami samorządowymi. Platforma chce rozdać nowe unijne pieniądze i zapytać obywateli w terenie, czego najbardziej potrzebują. PiS zaś – jak stwierdził jego lider – chce ominąć wrogie mu mainstreamowe media i zwrócić się bezpośrednio do elektoratu, aby poinformować, na czym polega całe zło rządzącego układu.
Ale zmiany idą głębiej. Rozpad politycznego duopolu Tusk–Kaczyński w formie, w której dotąd funkcjonował, objęcie rządów przez Ewę Kopacz, nowa rola prezydenta Komorowskiego oznaczały konieczność wprowadzenia wyraźnych zmian do politycznych strategii zarówno PiS, jak i Platformy. Bo pierwsza para polskiej polityki jest teraz zupełnie inna: Kopacz i Kaczyński. Te modyfikacje już widać, a będą się zapewne pogłębiać. W jakim kierunku poszły i w jakim pójdą?
PiS unieważnia Platformę
PiS powoli wychodzi z potuskowego szoku. Widać, jaką strategię wybrał Jarosław Kaczyński. Już raz z niej skorzystał, kiedy w 2007 r. długo nie zgadzał się na debatę wyborczą z Donaldem Tuskiem (jak się okazało – słusznie), argumentując, że nie będzie się spotykał z podwładnym, ale tylko z „kierownikiem Tuska”, czyli Aleksandrem Kwaśniewskim. Teraz widać podobny chwyt wobec Ewy Kopacz.