O tym, jaka wizja zmian wyłania się z pierwszych dni po wygranych przez PiS wyborach, rozmawiali goście Janiny Paradowskiej w porannej audycji TOK FM: Jerzy Baczyński, prof. Przemysław Czapiński i Paweł Wroński. – Wyłania się realny zapał reformatorski. Podejrzewam, że nie będą oni w stanie nawet w ciągu czterech lat zrealizować wszystkiego, co zapowiadali, ale pewnie sporą część zrealizują. Pójdą po rozum do głowy i zrobią to, czego nie zrobiła Platforma, czyli większość reform wprowadzą w pierwszej połowie kadencji – przewidywał prof. Czapiński.
– O ile podniosą podatki? – dociekała Paradowska. – Muszą podnieść podatki, nie znajdą pieniędzy w uszczelnieniu systemu podatkowego i lepszej ściągalności podatków – nie pozostawiał wątpliwości prof. Czapiński. – Pytam, bo chciałabym wiedzieć, ile za to zapłacę – dopytywała publicystka POLITYKI. – Zależy, jakie ma pani dochody. Jeśli duże, to zapłaci pani dużo – odpowiadał prof. Czapiński.
Jakie reformy
Zdaniem Jerzego Baczyńskiego, redaktora naczelnego POLITYKI, trzeba zdefiniować pojęcie reform, a z zapowiedzi zwycięskiej ekipy wynika, że będą to nie reformy, a zmiany. – Reformy to miały być zmiany poprawiające funkcjonowanie pewnych obszarów czy dziedzin. Większość tych zapowiedzi raczej wróży chaos i jest często prostą negacją tego, co było zrobione przez poprzedników, niż reformą stojącą na pewnych fundamentach – uważa Baczyński.
Redaktor naczelny POLITYKI przywołał przykład gimnazjów. PiS zapowiada likwidację tych szkół i powrót do systemu 8 klas w szkołach podstawowych i 4-letnich liceów.