Kraj

Rząd prezesa

Kim będą nowi ministrowie

Kaczyńskiego interesuje czysta władza, zdecydowanie mniej zajmuje go gospodarka. Kaczyńskiego interesuje czysta władza, zdecydowanie mniej zajmuje go gospodarka. Adam Chełstowski / Forum
To nie będzie rząd Beaty Szydło, to będzie rząd Prawa i Sprawiedliwości – zapowiadał Mariusz Błaszczak, członek najbardziej ścisłego kierownictwa PiS, czyli tzw. kwartetu. I dobrze wiedział, co mówi.
Antoni Macierewicz najpewniej otrzyma stanowisko Ministra Obrony Narodowej.Grażyna Myślińska/Forum Antoni Macierewicz najpewniej otrzyma stanowisko Ministra Obrony Narodowej.

Jeśli tydzień temu obserwowano widowiskowy proces osłabiania pozycji Beaty Szydło, zwany przez niektórych czołganiem, to był to tylko jeden z elementów całego procesu składania rządu. Podobnemu procesowi upokarzania był poddawany od wielu tygodni Jarosław Gowin. Wędrował przez różne stanowiska (ostatnio ląduje w nauce i szkolnictwie wyższym) i udawał, że nie zauważa kłopotliwej sytuacji, opowiadając, jak bardzo wszędzie jest potrzebny i jak na każde stanowisko się nadaje. Gowin udowadnia, że ma wyjątkowo grubą skórę, a więc do polityki się nadaje i czeka być może na zmierzch Kaczyńskiego.

Paweł Szałamacha, od dawna pewniak do resortu gospodarki, spadał w kolejce kandydatów coraz niżej, co musiało być mocno frustrujące, zwłaszcza że wcześniej wysłano go nawet do Stanów Zjednoczonych na naukę, bo PiS w kapitał ludzki inwestuje. Jednak w wyborach przepadł i jego atrakcyjność wyraźnie zmalała. Na przykład w porównaniu z posłem Krzysztofem Tchórzewskim, którego nazwisko nagle pojawiło się na giełdzie, ale w sumie nie jest to sytuacja niespodziewana. Tchórzewski jest członkiem najbardziej oddanej drużyny Porozumienia Centrum i nie byłoby nic dziwnego w tym, że to jego prezes wskazuje ostatecznie. A może tylko na chwilę, bo przekonanie, że ten rząd jest może na rok, staje się coraz bardziej powszechne. Także w szeregach PiS.

Dobra zmiana

Ostatni tydzień wydaje się natomiast czołganiem całego Komitetu Politycznego, który w napięciu czekał, czy ma się zebrać w piątek czy może jednak w poniedziałek, by się dowiedzieć, kogo ma akceptować. Kilka dni wcześniej zwołano go przecież na 15 minut, by klepnął decyzję prezesa, że jednak Beata Szydło wygrała z prof.

Polityka 46.2015 (3035) z dnia 08.11.2015; Temat tygodnia; s. 10
Oryginalny tytuł tekstu: "Rząd prezesa"
Reklama