„Dobra zmiana” w mediach z każdym dniem nabiera tempa. W Polskim Radiu zaczęła się w piątek po Trzech Królach, kwadrans przed godz. 16. Dziennikarze Jedynki odebrali mail z komunikatem nowej prezes, że grane od kilku dni w ramach sprzeciwu przeciwko nowej ustawie medialnej hymny Polski i Unii emitowane już nie będą. W tym samym czasie z funkcją dyrektora Programu 1 żegnał się Kamil Dąbrowa, pomysłodawca akcji. Od prezes Barbary Stanisławczyk usłyszał, że to złamanie zasad etyki.
W ostatnich dniach na dyrektorskim fotelu Dąbrowa dostał poparcie nie tylko od pracowników, ale też od dziennikarzy, słuchaczy i instytucji z całej Europy. – Zainteresowanie mediów było niesamowite. Czułem się, jakbym w ogóle nie spał. ARD, ZDF, AFP, RFI, Europe 1, De Standaard z Belgii, nawet bułgarskie radio Horizont, które przeprowadziło ze mną rozmowę na żywo – wylicza Dąbrowa. Przeciwko ustawie, która dała ministrowi skarbu prawo do wymiany szefów publicznych mediów w dowolnym momencie, bez podania przyczyn i pytania kogokolwiek o zdanie, zaprotestowały międzynarodowe organizacje, m.in. Europejska Unia Nadawców i Stowarzyszenie Dziennikarzy Europejskich. Także Komisja Europejska oraz stojąca na straży przestrzegania zasad demokratycznych Rada Europy, której szef prosił prezydenta Andrzeja Dudę o niepodpisywanie ustawy.
Mimo to dobra zmiana szybko wkroczyła do telewizyjnych i radiowych gabinetów, m.in. szefowej Trójki Magdy Jethon i szefa Informacyjnej Agencji Radiowej Mariusza Borkowskiego. Nowy zarząd Polskiego Radia tasował kadry do nocy. – Na ludzi padł strach.