Konserwatywni radykałowie, potocznie zwani obrońcami życia, tylko czekali na pretekst, by w nowej kadencji Sejmu domagać się od polityków PiS realizacji wcześniejszych obietnic. Tak jak przewidywaliśmy, Jarosław Kaczyński stał się zakładnikiem walczących z aborcją tzw. prolajferow, którym w przedwyborczej gorączce udzielił wsparcia (POLITYKA 39/15).