Kraj

Żakowski do Czabańskiego: Wstyd mi, że mam takiego kolegę

KŻ / Polityka
Krzysztof Czabański i Jacek Żakowski znają się od lat. Podczas rozmowy starły się dwie wizje Polski i oceny tego, co się dzieje.

Jacek Żakowski: – W latach 80. knuliśmy razem różne rzeczy, zakładaliśmy „Solidarność” w RSW Prasa Książka Ruch po to, żeby były wolność, demokracja i Polska w Europie. Jak tak teraz o Tobie myślę, to się zastanawiam, czy ci nie wstyd, że Polska staje się czarnym ludem demokratycznej Europy?
Krzysztof Czabański: – Patrzę na to diametralnie inaczej niż Ty. Polska walczy o swoje miejsce w Europie. Martwiło mnie to, co obserwowałem przez ostatnie lata, choć wtedy nie zapraszałeś mnie na rozmowy, żebym się swoim zmartwieniem podzielił. Martwiło mnie, że interes państwowy mieliśmy na drugim planie.

Polska w tym układzie międzynarodowym nagle staje się krajem dzikim. Wymienia się Polskę w jednym rzędzie z Rosją i Turcją...
Ale kto tak mówi? Część tego establishmentu europejskiego, z którym ja się np. nie zgadzam.

Establishment europejski jest jeden, i to jest ten, do którego chcieliśmy dołączać. A teraz jesteśmy postrzegani jak chory człowiek Europy.
Ale polska racja stanu też jest jedna. Mamy być krajem demokratycznym i sprawnym, i dobrze walczącym o własne interesy wewnątrz Unii Europejskiej. Przypomnę, jak za prezydentury Lecha Kaczyńskiego wybuchł spór o wywóz polskiego mięsa do Rosji. Rosja próbowała zrobić z tego sprawę tylko między Polską a Rosją. Ale Komisja Europejska doszła do wniosku, że musi wystąpić w naszym interesie...

Pomyśl sobie, że działając razem w podziemiu, staraliśmy się wrócić do normalności. I teraz ten świat normalności mówi nam: nie udało się. Wyszła z was dzikość. Co mówi o nas Clinton, do kogo nas porównuje? Ponieśliśmy jakąś straszną klęskę.
To jest twoje zdanie, ja się z nim nie zgadzam. Komisja Europejska wygłasza dziwne poglądy.

Reklama