Na stronach sejmowych opublikowano dziś oświadczenia majątkowe posłów. Okazuje się, że Jarosław Kaczyński wciąż spłaca dwa, jak napisał w swoim oświadczeniu, „zobowiązania prywatne”. 80 tys. zł wobec Janiny Goss i 25 tys. zł wobec Kazimierza Kujdy.
Prezes PiS ma też wciąż do spłaty kredyt, który zaciągnął w SKOK-u Stefczyka. Pożyczył 140 tys. zł pod hipotekę domu na warszawskim Żoliborzu, z którego jedna trzecia należy do niego. W wyjaśnieniach do oświadczeń majątkowych Kaczyńskiego z poprzednich lat czytamy, że zapożyczył się w SKOK-u, aby spłacić dług u osób prywatnych.
Jarosław Kaczyński oświadczył, że powodem zaciągnięcia jego wszystkich zobowiązań była „opieka nad chorą mamą i koszty związane z Jej upamiętnieniem”. Matka braci Kaczyńskich zmarła w połowie stycznia 2013 r. – Prezes urządził w domu mały szpital, zatrudnił najlepsze opiekunki, potrzebował wielu drogich leków i sprzętów, a to wszystko sporo kosztowało. Potem wystawił swojej mamie pomnik, który też musiał sporo kosztować – mówi osoba związana z kierownictwem PiS. Dodaje, że dla prezesa PiS pożyczanie pieniędzy to sprawa bardzo intymna i dlatego pożycza je tylko od osób najbardziej zaufanych. – Na pewno takimi osobami są Janina Goss i Kazimierz Kujda. Prezes wie, że oni nie będą czuli z tego powodu wobec niego żadnej wyższości – dodaje polityk PiS. Żadne z nich nie jest posłem ani czynnym politykiem PiS.
Janina Goss to wierna towarzyszka prezesa PiS od czasów Porozumienia Centrum do dziś (jej sylwetka w najnowszym numerze POLITYKI).