Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Oświadczenia majątkowe sędziów trafią do internetu. Tylko po co?

Smarterpix/PantherMedia
Rząd zdecydował właśnie, że oświadczenia majątkowe sędziów będą publikowane w internecie. Populistyczny pomysł Zbigniewa Ziobry to wotum nieufności względem trzeciej władzy.  

Już niedługo każdy będzie mógł sobie poczytać, czego się sędzia w życiu dorobił, jaki samochód parkuje w garażu i ile kredytów ma do spłacenia. Na pierwszy rzut oka, wobec wielu innych pomysłów Zbigniewa Ziobry dotyczących sądownictwa, ten wydaje się całkiem niewinny. A można nawet uznać, że wręcz jest to pomysł pożądany, bo wprowadzany w słusznej sprawie, przeciwdziałania korupcji. Tak jednak nie jest.

Na początku trzeba wyjaśnić: sędziowie składają oświadczenia majątkowe, całkiem szczegółowe, piszą w nich o dochodach, nieruchomościach z adresami, oszczędnościach, kredytach, oraz o wszystkim co posiadają o wartości powyżej 10 tys. zł. Oświadczenia trafiają do kolegium sądu apelacyjnego oraz do urzędu skarbowego. Tam są prześwietlane pod kątem tego, czy to co sędzia posiada jest proporcjonalne do jego zarobków. Jeśli coś się nie zgadza, to sprawa trafia do CBA i prokuratury.

Oświadczeń majątkowych nie składają sędziowie z Belgii, Niemiec, Czech, Finlandii, czy z Francji. Obowiązek ich wypisywania nie jest normą w krajach zachodniej Europy. Jednak jeśli mają zwiększyć zaufanie do sędziów, to składanie ich przed właściwymi urzędami uważam za uzasadnione i wystarczające. Publikowanie ich w internecie to pomysł całkowicie chybiony, niebezpieczny i wpisujący się w sposób myślenia o wymiarze sprawiedliwości prezentowany przez PiS.

Jawność oświadczeń majątkowych ma znaczenie w przypadku funkcji pełnionych z wyboru (np. parlamentarzyści, samorządowcy) bo dostarcza nam informacji, które mogą wpływać na decyzje wyborcze. Jeśli chodzi jednak o sędziów, to do niczego dobrego ta pełna jawność nie prowadzi.

Pomysł Ziobry to instrukcja dla przestępców. Przecież niezadowolonych z wyroków są co roku setki, jeśli nie tysiące.

Reklama