Kraj

Skarb w gaciach

W polskiej polityce przez lata dominowali spoceni mężczyźni w garniturach, ale obecnie śmiało wkroczyli do niej mężczyźni w samej bieliźnie.

Wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński z PiS, występując w TVN24, poinformował, że „dziś wielu poubierało gacie z napisem PiS, a tak naprawdę zależy im tylko na własnych interesach”. Chodziło mu m.in. o ministra skarbu Dawida Jackiewicza i znajomych zatrudnionych przez tego ministra w spółkach Skarbu Państwa, skrywających w gaciach z napisem PiS swoje interesy.

Wyłaniający się z gaci splot interesów wyraźnie zaniepokoił Jarosława Kaczyńskiego, w opinii którego pod płaszczykiem gaci „zarzucane są brudne sieci”. Sieciami, powiada, manipulują „cwaniaczki kręcące się wokół PiS”, usiłujące łowić w mętnej wodzie gaci. W efekcie podejrzanych manewrów sieci w gaciach PiS doznaje uszczerbku na wizerunku i w niezasłużony sposób traci wiarygodność.

Brudziński, uchodzący za polityka bystrego i znającego środowisko PiS od podszewki gaci, z pewnością wie, co mówi. Z jak poważnym zjawiskiem mamy do czynienia, ani Kaczyński, ani Brudziński nie ujawnili, chociaż z gazet można wyczytać, że minister Jackiewicz zdążył obsadzić stanowiska w blisko pięciuset spółkach z udziałem Skarbu Państwa. W PiS już od jakiegoś czasu mówiło się, że interesy ministra skarbu i ludzi z jego otoczenia wymknęły się spod partyjnej kontroli, zderzając się z interesami wicepremiera Morawieckiego i jego ludzi. Teraz jest obawa, że te interesy w końcu wyjdą z gaci, co mogłoby grozić potężnym skandalem, a nawet porażką w kolejnych wyborach.

Dlatego w partii z ulgą przyjęto fakt, że Jarosław Kaczyński zdecydował się powiedzieć „nie” cwaniaczkom zarzucającym brudne sieci. Minister Jackiewicz przegrał walkę o wpływy z wicepremierem Morawieckim, został pozbawiony stanowiska i musiał opuścić rząd „dobrej zmiany”. Z nowym rokiem ma również przestać istnieć kierowane przez niego Ministerstwo Skarbu.

Polityka 39.2016 (3078) z dnia 20.09.2016; Felietony; s. 4
Reklama