Jak ustaliłem, pierwszym polskim biznesmenem, który w ten sposób przeciwstawił się PiS, był pewien przedsiębiorca z Wielkopolski. – To miało miejsce w tym gabinecie – opowiada. – Oglądaliśmy z żoną telewizję, słuchając tych pisowskich bredni, i coś we mnie pękło. Powiedziałem do żony: Halina, tak nie można żyć, pier…, nie inwestuję!
Hasło to rzucił potem na spotkaniu z innymi biznesmenami. Był zdumiony szerokim odzewem, jaki wywołało w środowisku.