Kraj

Strasznie śmiesznie

Przy-PISy Redaktora Naczelnego

Już dawno nic tak nie rozbawiło Polaków jak drobne i w gruncie rzeczy niewinne przejęzyczenie min. Waszczykowskiego o karaibskim państwie „San Escobar”.

Internetową zabawę w nieistniejące państwa szybko podjęły także duże światowe media, a Russia Today informacjami z San Escobar przerwała nawet transmisję poważnej debaty z Kongresu Stanów Zjednoczonych. Nigdy wcześniej minister Waszczykowski nie odniósł porównywalnego globalnego sukcesu. O ile w zagranicznych telewizjach i portalach polski minister znalazł się w dziale „michałków” domykających serwisy informacyjne (obok tradycyjnych wiadomości z życia pand), o tyle w Polsce memy z San Escobar, krążące i komentowane wśród milionów odbiorców, przerodziły się w wielki zbiorowy spektakl satyryczny, bezbłędnie wyłapujący istotne cechy obecnej władzy. Jakby odkrywca („Waszczo da Gama”) nagle odsłonił przed naszymi oczami bajkowy, „jamajski” wymiar polityki PiS.

Oto bowiem polskie służby zagraniczne skupiły się ostatnio na zabiegach o przyznanie Polsce miejsca „niestałego członka” Rady Bezpieczeństwa ONZ. To w tej sprawie dyplomaci i sam minister szukają poparcia wśród różnych państw i państewek, nie wykluczając wysp St. Kitts and Nevis, czyli prototypu San Escobar. Jest to wielki wysiłek włożony w sprawę bez jakiegokolwiek realnego znaczenia (no, może poza propagandową ekstazą TVP). Akurat wtedy, gdy Unia Europejska, nasze najbliższe, naturalne środowisko życia, przechodzi kolejne kryzysy i transformacje, z najważniejszymi państwami Unii mamy stosunki napięte lub żadne, a w Brukseli i Strasburgu rząd Kaczyńskiego jest napiętnowany i ignorowany. Budżet państwa demonstracyjnie przyjęto bez udziału opozycji, na duś, prowizorycznie, co, jak ostrzegał Donald Tusk, może nam zaszkodzić w unijnych przetargach; Trybunał Konstytucyjny został dobity i ośmieszony.

Polityka 3.2017 (3094) z dnia 17.01.2017; Komentarze; s. 6
Oryginalny tytuł tekstu: "Strasznie śmiesznie"
Reklama