Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

38 milionów SLD

Bunt 40-latków w SLD. Budują swoje Stowarzyszenie z Millerem

Dziś na papierze SLD ma 20 tys. członków, ale aktywnych jest najwyżej połowa z tego. Dziś na papierze SLD ma 20 tys. członków, ale aktywnych jest najwyżej połowa z tego. SLD / Facebook
Chcemy być głosem ludzi, którzy mieszkają w mniejszych miastach, którzy zarabiają dziś około 2 tys. zł na umowach o pracę – mówi Natalia Dudek z Lublina, prezeska Stowarzyszenia.
Marcin Dąbrowski i Natalia DudekSLD/• Marcin Dąbrowski i Natalia Dudek

Minął już rok, odkąd stery na okręcie SLD trzyma Włodzimierz Czarzasty. Od wielu działaczy słyszymy, że okręt tonie, ale niektórzy próbują go ratować, tworząc oddolne inicjatywy obywatelskie. Czarzasty otworzył niedawno ogólnopolską dyskusję nad programem „Godne życie, sprawiedliwa i nowoczesna Polska” i wciąż powtarza, że przez rok przejechał ponad 80 tys. km.

Nie wszyscy działacze są zadowoleni z efektów tego objazdu. Jeden z nich mówi: Dziś na papierze SLD ma 20 tys. członków, ale aktywnych jest najwyżej połowa z tego. Czarzasty w sondażach rozpoznawalności ma dość niskie notowania i jeśli chce zaistnieć w wyborach samorządowych, powinien zwiększyć swoje wysiłki.

Partia, która kiedyś była u władzy, dziś ma w sondażach 5–6 proc. Od kilku działaczy słyszymy, że Czarzastemu to wystarczy, bo on chce tylko triumfalnie wrócić do Sejmu. Swego czasu jego niefortunne występy przed komisją śledczą w sprawie afery Rywina uderzyły w SLD. Przewodniczący chciałby także dostać zwrot pieniędzy za kampanię, bo z długami z poprzedniej do dziś nie może się uporać.

Aleksandra Jakubowska kibicuje

Prominentna kiedyś postać SLD Aleksandra Jakubowska mówi, że z ciekawością obserwuje próby tworzenia oddolnych inicjatyw po lewej stronie. Jedną z nich jest Stowarzyszenie 38 milionów. To organizacja stworzona w grudniu 2016 r. przez kilka osób ze średniego pokolenia SLD. – Chcemy być głosem ludzi, którzy mieszkają w mniejszych miastach, którzy zarabiają dziś około 2 tys. zł na umowach o pracę, mają dzieci na utrzymaniu i nie wiedzą, jak z godnością przeżyć do pierwszego – mówi Natalia Dudek z Lublina, prezeska Stowarzyszenia.

Reklama