Suma polskich strachów
Sondaż „Polityki”: Suma polskich strachów. Czego boimy się najbardziej?
Zamachów terrorystycznych obawia się 38 proc. z nas. Napływu uchodźców tylko jeden procent mniej. Wygląda, że jest tu swoisty znak równości. Wizja nowej wojny niepokoi 28 proc. pytanych. W kwietniu ośrodek badawczy Kantar Public na zlecenie POLITYKI poprosił ponad tysiąc Polaków o wybranie trzech z listy szesnastu zjawisk społecznych, które budzą ich najsilniejsze obawy (nie pytaliśmy o naturalne lęki osobiste, egzystencjalne, jak choroba, niepełnosprawność, śmierć bliskiej osoby itd.). Po uchodźcach i wojnie na liście strachów Polacy umieścili lęki o byt materialny: zubożenie na starość, utratę pracy, o przyszłość rodziny i dzieci. Bardzo się tym martwi około jednej czwartej pytanych. Rządy PiS niepokoją prawie dwa razy więcej obywateli (22 proc.) niż ewentualność powrotu do władzy Platformy Obywatelskiej (wskazana przez 12 proc.).
– Strach, który dotyczy tych zagadnień, to pewien stan umysłu. Nie powoduje powstania gęsiej skórki, rozszerzenia źrenic, przyspieszenia pulsu, czyli pełnej biologicznej reakcji lękowej, za to wiąże się ze wzmożonym myśleniem, stanem napięcia i stresu – tłumaczy dr Wiesław Baryła, psycholog emocji z sopockiego wydziału Uniwersytetu SWPS. I zaznacza, że niepokój i objawy permanentnego stresu nasilają się dziś niemal w całym zachodnim świecie. – Człowiek jest słabo wyposażony w mechanizmy do radzenia sobie z tego typu lękami. Lepiej stawia czoła konkretnym zagrożeniom, które dotykają go bezpośrednio, przed którymi może uciekać lub z którymi może walczyć – dodaje dr Magdalena Nowicka, psychoterapeutka i psycholog różnic indywidualnych z Uniwersytetu SWPS. – Emocje ujawniane w badaniu są natomiast skutkiem zarażania się lękiem za pośrednictwem mediów. Bo lęk jest niezwykle zaraźliwy.