Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Parszywa osiemnastka

Kryzys osiemnastu miesięcy dotknął także PiS

PiS jest partią wodzowską, lecz zaprogramowaną tak, aby w rządzeniu zgrywali się wszyscy, tylko nie wódz. PiS jest partią wodzowską, lecz zaprogramowaną tak, aby w rządzeniu zgrywali się wszyscy, tylko nie wódz. Krystian Maj / Forum
Większość rządów III RP po półtora roku sprawowania władzy wpadała w pierwsze poważne tarapaty. A potem bywało już tylko gorzej. PiS tak samo boryka się z problemami. Ostrożnie jednak z prostymi analogiami, teraz jest czas nowych reguł.
Tusk przezornie usunął z PO większość potencjalnych konkurentów. Tyły miał więc zabezpieczone.Łukasz Dejnarowicz/Forum Tusk przezornie usunął z PO większość potencjalnych konkurentów. Tyły miał więc zabezpieczone.

Zła passa rządu PiS zaczęła się w Brukseli od pamiętnego 27:1. Potem doszło do nieudanej próby upokorzenia Tuska przesłuchaniem w prokuraturze. Następnie kompromitacja z Berczyńskim. Kasacja Misiewicza poprzedzona pasmem wizerunkowych katastrof. Fiasko planów pompowania warszawskiej metropolii oraz manipulowania kadencyjnością w samorządach. Po raz pierwszy od wyborów Kaczyński wycofał się z imperialnych zapowiedzi.

Wielotygodniową defensywę PiS tylko na moment przerwała wywrotka Platformy na pytaniach o uchodźców i 500+. W ostatnim tygodniu rządzący znów znaleźli się w opałach. Pozbawiona empatii odpowiedź rządu na nagranie z wrocławskiego komisariatu ujawniła bezradność PiS w kryzysowych sytuacjach. Panoramę problemów dopełniło odwołanie festiwalu w Opolu i sprawa zanegowanego przez Sąd Najwyższy ułaskawienia Mariusza Kamińskiego.

Łatwo dowodzić armią w ofensywie, trudniej zapanować nad odwrotem. Dyscyplina wtedy siada, ujawniają się wewnętrzne pęknięcia. Z dnia na dzień Macierewicz okazał się figurą kontrowersyjną także w obozie rządzącym. O autonomię nieoczekiwanie zaczął się dobijać prezydent Duda. Najwyraźniej pojął, iż ślepa autoryzacja polityki PiS wcześniej czy później obróci się przeciwko niemu.

Efekty? Wiosenne zrównanie sondażowe z Platformą oraz erozja pokutującego powszechnie poglądu, że Kaczyński nie ma z kim przegrać. A przed władzą jeszcze niejeden zakręt, z nadciągającą wielkimi krokami reformą w oświacie na czele.

Półtora, choć z widełkami

Na kryzys rządów można reagować dwojako. Trzeźwym namysłem albo waleniem na oślep głową w mur. W polskiej polityce dominował dotychczas ten drugi scenariusz. Czyli robić to samo co do tej pory, tylko bardziej. W przekonaniu, że skoro kiedyś działało, to i teraz zadziała. Przy okazji partyjne aparaty podkręcały tempo konsumpcji dostępnych im beneficjów, z fatalistyczną świadomością rychłego kresu.

Polityka 23.2017 (3113) z dnia 06.06.2017; Polityka; s. 15
Oryginalny tytuł tekstu: "Parszywa osiemnastka"
Reklama