Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Polski Kościół osobny

Dokąd zmierza polski Kościół?

Polska albo będzie katolicka, albo jej nie będzie. Polska albo będzie katolicka, albo jej nie będzie. Leszek Zych / Polityka
Procesje Bożego Ciała to wielka manifestacja publicznej obecności Kościoła. Tylko jakiego? Dokąd Kościół prowadzi dzisiaj wiernych?
Polacy chętnie chodzą na procesje, cenią sobie barokową wystawność zdarzeń kościelnych, masowo pielgrzymują po kraju i świecie.Politykastargard/Wikipedia Polacy chętnie chodzą na procesje, cenią sobie barokową wystawność zdarzeń kościelnych, masowo pielgrzymują po kraju i świecie.

Boże Ciało jest świętem mającym łączyć wiernych w podzięce za dar Eucharystii. Ma być publicznym, radosnym wyznaniem wiary katolickiej. Pamiętam jednak słowa, jakie podczas uroczystości Bożego Ciała wypowiedział jeden z najważniejszych hierarchów polskiego Kościoła abp Sławoj Leszek Głódź: „Kościół w naszej ojczyźnie staje się znowu znakiem sprzeciwu, niechęci, agresji, krytyki – nie tylko ze strony grup ateistów i antyklerykałów czy ze strony politycznych przebierańców, którzy na nihilizmie i agresji wobec Kościoła budują swój nowy świat”. Dostojnik przeciwstawił procesje Bożego Ciała paradom równości: „Ilu poszło inną drogą i z inną procesją, z innym marszem niewiary, bez Boga i nadziei na szczęście wieczne? Mamy za sobą okupację niemiecką i sowiecką, i komunistyczne zniewolenie. To w naszym trwaniu przy Chrystusie jest Polska!”.

Kazanie abp. Głódzia dobrze streszcza narrację dominującą dziś w Kościele: jesteśmy krytykowani, więc mamy rację, a Polska albo będzie katolicka, albo jej nie będzie. W ciągu ostatnich kilku lat Kościół coraz wyraźniej wpisywał się w polski konflikt polityczny, zdecydowanie po stronie prawicy pisowskiej. Agresywne polityczne kazania można było usłyszeć i w katedrach, i w zwykłych kościołach osiedlowych czy wiejskich. Tak jakby episkopat i znaczna część duchowieństwa wreszcie strząsnęła z siebie krępującą „poprawność”, narzuconą przez św. Jana Pawła II, który promując dialog i miłosierdzie, był „za dobry” wobec bezbożnego Zachodu, wyrozumiały dla innowierców, zanadto ekumeniczny wobec islamu. Teraz Kościół uwalnia się od tamtego watykańskiego dziedzictwa.

Dwa nurty

Od lat postępują w polskim katolicyzmie dwa procesy: prawicowe upartyjnianie oraz izolowanie się od Kościoła powszechnego.

Polityka 24.2017 (3114) z dnia 12.06.2017; Temat tygodnia; s. 15
Oryginalny tytuł tekstu: "Polski Kościół osobny"
Reklama