Jarosław Kaczyński uważany jest za świetnego stratega, niemalże geniusza szachowego, który potrafi przewidzieć wiele ruchów naprzód. W dzisiejszym stanie rzeczy wiele symptomów wskazuje jednak, że strateg wpadł w szał. Szalony szachista niewątpliwie może zaplanować ruchy, które nie będą zgodne z regułami gry.
Nadzwyczajne posiedzenie Sejmu – możliwe?
Podczas poniedziałkowej narady w centrali PiS przy ul. Nowogrodzkiej zastanawiano się nad zwołaniem nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu. Ta zapowiedź brzmiała szalenie niepokojąco, bo co też taki nadzwyczajny Sejm miałby uchwalać? W grę wchodziło błyskawiczne odrzucenie prezydenckich wet, pod warunkiem, że wcześniej prezydent swoją zapowiedź potwierdzi na piśmie.
Ogłoszono w końcu, że nadzwyczajnego posiedzenia nie będzie, a kolejne, w zwykłym trybie, zostaje wyznaczone na wrzesień, już po wakacjach. Marszałek Senatu Stanisław Karczewski jak dobrotliwy ojciec zachęcił posłów innych klubów, by spokojnie pojechali wypoczywać.
Niezapowiedziane posiedzenie sejmowe ze wsparciem Kukiza
Jarosław Kaczyński podczas słynnego wystąpienia w Sejmie, kiedy nazwał przeciwników politycznych mordami zdradzieckimi i kanaliami, wdarł się na mównicę, oznajmiając, że „ja bez żadnego trybu”. Nie był zgłoszony jako mówca, ale prowadzący obrady nie wyłączył mu mikrofonu i nie ukarał za złamanie regulaminu. Teraz już wiemy, że bez żadnego trybu niektórzy mogą w tym parlamencie robić, co chcą i kiedy chcą. Na przykład odbyć niezapowiedziane i nieogłoszone posiedzenie sejmowe w swoim własnym gronie, uzupełnione, aby zebrać minimalne kworum, przychylnymi posłami z Kukiz’15 i niezrzeszonymi w dowolnym czasie i miejscu.