Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Trudna podróż do Radomia

Córka ocalonych z Holokaustu odwiedza Polskę. Jej relacja budzi wątpliwości

Pomnik żydowski w Radomiu Pomnik żydowski w Radomiu Anna Jarecka / Agencja Gazeta
Ważne jest, z jaką wiedzą potomkowie ocalałych z Holokaustu wybierają się w podróż do Polski. Jeśli w tej wiedzy są luki, podatność na skróty myślowe, stereotypy i generalizacje rośnie.

Na portalu CNN w sekcji o podróżach można przeczytać tekst o córce ocalonych z Holokaustu Żydów, która odwiedza Polskę.

Tekst może zainteresować nie tylko osobę pochodzenia żydowskiego, szczególnie mającą jakieś osobiste rodzinne związki z Polską, ale też Polaka interesującego się tematem Holokaustu i dialogu polsko-żydowskiego.

Autorka, parająca się pisaniem, przybywa do Polski, by wraz z częścią swej amerykańskiej rodziny odwiedzić Radom, miasto swej rodziny, przedwojennych Żydów, przy okazji uroczystości upamiętniających 75. rocznicę likwidacji getta radomskiego. Z ok. 30 tysięcy mieszkańców Radomia należących do społeczności żydowskiej ocalało niespełna 300.

Polski czytelnik relacji z podróży Bonnie Adler do Radomia może mieć uwagi. Jeśli będzie z góry nastawiony negatywnie, to znajdzie w niej zdania, które uzna od razu za antypolskie. Jeśli przeczyta uważnie i ze zrozumieniem, a to nie zawsze w internecie się zdarza, wyczyta coś innego: jak trudne emocjonalnie są takie wizyty. Ciąży na nich brzemię niewyobrażalnej tragedii własnej rodziny i własnego narodu, niepokój, co zastanie się u celu podróży, czy uda się zapanować nad emocjami, jakich ludzi spotka się na miejscu.

Niejednoznaczne relacje polsko-żydowskie

Ważne jest, z jaką wiedzą potomkowie ocalałych z Holokaustu wybierają się w podróż do Polski. Z jaką wiedzą o historii Żydów w Polsce i o stosunkach polsko-żydowskich. Jeśli w tej wiedzy są luki, podatność na skróty myślowe, stereotypy i generalizacje rośnie.

W relacji znajdziemy przykłady: „tak jak Żydzi w Polsce przed nami, rozumieliśmy, że to nie nasza historia”, „nagle poczuliśmy się nieprzyjemnie wyizolowani, inni – nie dlatego, że byliśmy Amerykanami, tylko dlatego, że byliśmy Żydami.

Reklama