Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Rzeź Ziobry na śląskich prezesach sądów. Odwołał ich faksem

Minister ma przez pół roku wolną rękę do dowolnego odwoływania prezesów. Minister ma przez pół roku wolną rękę do dowolnego odwoływania prezesów. Kancelaria Prezesa RM
Minister ma przez pół roku wolną rękę do dowolnego odwoływania prezesów i wiceprezesów sądów bez zachowania wymogów ustawy. Faksy sprawiedliwości będą w całym kraju rozgrzane do czerwoności.

Żyłem w przeświadczeniu, że lex faks wymyślone 24 lata temu przez ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Jana Piątkowskiego, skutecznie czyszczące zarosłe brudem systemu sądy i prokuratury o każdej porze dnia i nocy, poszło w zapomnienie. Że sam faks stał się ustrojstwem zgoła muzealnym. Że w sferze wymiaru sprawiedliwości nie tylko strona elektroniczna przekazu wiadomości i decyzji się zmodernizowała – ale też obyczaje polityczne. A tu proszę: faks wiecznie żywy!

Szkopuł jednak nie w mało eleganckiej stronie formalnej przekazu decyzji, na co można byłoby ostatecznie machnąć ręką – ale w merytorycznej. To, iż coś w śląskiej Temidzie jest na rzeczy, wiadome już było kilka dni temu, kiedy sędzia Sądu Rejonowego w Sosnowcu, Małgorzata Hencel-Święczkowska, została prezesem sądu. To, że na co dzień jest żoną Bogdana Święczkowskiego, szefa Prokuratury Krajowej, uważanego za najserdeczniejszego przyjaciela Ziobry, nie musi nic oznaczać. I pewnie nie znaczy nic a nic. Szukanie drugiego dna i wyciąganie z maniakalnym uporem daleko idących wniosków będzie uznane za złośliwą nadinterpretację.

W Sosnowcu pojawił się wakat na stanowisku prezesa – nikomu kadencja nie została przerwana – więc to naturalne, że minister wskazał Święczkowską, sędzię z 18-letnim stażem, cieszącą się dobrą opinią. I tyle. Nie zadzierała nosa – mówią w Sosnowcu. Po owocach ją poznamy i po tym, jak szybko będzie awansować. Póki co należy przychylić się do publicznej prośby Państwa Święczkowskich, aby tego awansu nie upolityczniać. Co więc czynię.

Faksy w rękach Ziobry

Minister Ziobro był w swoim prawie, które działa także w drugą stronę.

Reklama