W propagandzie PiS wszystko, co robi ta partia, wynika z poglądów większości narodu, na co mają wskazywać wyniki partyjnych sondaży. Partia Kaczyńskiego powołuje się na to, że szła do władzy z jawnym programem, który został przez wyborców poparty w całości, a teraz trwa jego realizacja, od której PiS nie może odstąpić, aby ich nie zawieść.
To nieprawda. PiS w kampanii eksponował program ekonomiczny, a zwłaszcza socjalny, dodając do tego wątki historyczne i religijno-patriotyczne. Mówiono co prawda o naprawie sądów, ale nie podkreślano, że ma to być dokonane tylko przez wymianę obecnych sędziów na swoich. Państwo miało być sprawne i decyzyjne, ale nie precyzowano, że chodzi o likwidację kontroli konstytucyjnej nad władzą. Zapewniano, że Polska chce pozostać ważnym członkiem Unii Europejskiej, ale nie ostrzegano, że ma to polegać na nieustannym, głębokim konflikcie z Brukselą...
Po dwóch latach chcieliśmy zbadać, jak się mają poglądy Polaków do tego, co im faktycznie proponuje PiS. Wybraliśmy do sondażu POLITYKI dziesięć ważnych, aktualnych i znaczących dla rozpoznania zbiorowej mentalności społecznej problemów, zadając respondentom w sumie kilkadziesiąt pytań. Wyniki są zaskakujące.
Zapytaliśmy zatem o gorącą sprawę ustawowych regulacji dotyczących aborcji. Ta kwestia rok temu zgromadziła wielotysięczne protesty, a są zapowiedzi wskazujące na to, że może bardzo szybko powrócić na polityczną agendę.