Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Wybrani i wyklęci

Kibice na Jasnej Górze

Ksiądz Jarosław Wąsowicz Ksiądz Jarosław Wąsowicz Marek Barczyński / EAST NEWS
Rozmowa z księdzem Jarosławem Wąsowiczem, duszpasterzem kibiców, o ich pielgrzymce na Jasną Górę, o polityce historycznej tworzonej pod kibicowskie gusta i dlaczego podoba mu się hasło „Śmierć wrogom ojczyzny!”.
Kibice na pielgrzymce, Jasna Góra, styczeń 2016 r.Daniel Dmitriew/Forum Kibice na pielgrzymce, Jasna Góra, styczeń 2016 r.

Marcin Piątek: – Kim ksiądz jest dla kibiców?
Jarosław Wąsowicz: – Jednym z nich. Kibicuję od 35 lat, po raz pierwszy na stadion Lechii Gdańsk poszedłem, gdy miałem 10. Nie określiłbym się kapelanem kibiców, bo o takich stanowiskach decydują władze kościelne. Ale duszpasterzem – już tak. Chrzczę, spowiadam, udzielam ślubów. Jestem z kibicami, kiedy trzeba: przy okazji ważnych wydarzeń historycznych, w które są zaangażowani, na stadionach, ale i w więzieniach. Chociaż nie wszystkim się to podoba.

To znaczy?
Gdy sprzeciwiałem się przedłużaniu w nieskończoność aresztu dla Piotra Staruchowicza [prowadzącego doping na Legii] – zatrzymanego pod zarzutem handlu narkotykami, a niedawno uniewinnionego – pisano o mnie: ksiądz-diabeł. A wtedy wielu odważnych nie było, każda próba obrony kibiców prześladowanych za rządów PO kończyła się nagonką. Uważam, że wszyscy przedstawiciele aparatu władzy usłużnie karzący kibiców niepoprawnych politycznie powinni zostać rozliczeni.

PiS już rządzi ponad dwa lata i jak na razie nie dopatrzono się uchybień. W obronie kibiców interweniowało Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich, zarówno w czasach Ireny Lipowicz, jak i Adama Bodnara. W potyczkach z klubami wspomagał ich Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta. A sądy 24-godzinne, które miały być batem na stadionowych chuliganów, to pomysł Zbigniewa Ziobry w jego poprzednim ministerialnym wcieleniu. Ale mieliśmy rozmawiać o pielgrzymce.
Uważam ją za cud. Pierwsza, 10 lat temu, to było 200 osób: Lechia, Śląsk Wrocław, przyszli jacyś fani Rakowa Częstochowa, bo mieli blisko. A w poprzedniej wzięło udział ponad 5 tys. kibiców. Są w stanie usiąść obok siebie i rozmawiać o rzeczach, które są dla nich ważne.

Polityka 2.2018 (3143) z dnia 09.01.2018; Polityka; s. 24
Oryginalny tytuł tekstu: "Wybrani i wyklęci"
Reklama