Rozmowa z księdzem Jarosławem Wąsowiczem, duszpasterzem kibiców, o ich pielgrzymce na Jasną Górę, o polityce historycznej tworzonej pod kibicowskie gusta i dlaczego podoba mu się hasło „Śmierć wrogom ojczyzny!”.
Marcin Piątek: – Kim ksiądz jest dla kibiców?
Jarosław Wąsowicz: – Jednym z nich. Kibicuję od 35 lat, po raz pierwszy na stadion Lechii Gdańsk poszedłem, gdy miałem 10. Nie określiłbym się kapelanem kibiców, bo o takich stanowiskach decydują władze kościelne. Ale duszpasterzem – już tak. Chrzczę, spowiadam, udzielam ślubów. Jestem z kibicami, kiedy trzeba: przy okazji ważnych wydarzeń historycznych, w które są zaangażowani, na stadionach, ale i w więzieniach.
Polityka
2.2018
(3143) z dnia 09.01.2018;
Polityka;
s. 24
Oryginalny tytuł tekstu: "Wybrani i wyklęci"