Rozmowa z socjologiem dr. hab. Mikołajem Rakusą-Suszczewskim o śmieszności nazistowskich radykałów i cichym przyzwoleniu władz na neofaszyzm.
Joanna Podgórska: – Toast za Polskę i Hitlera. Jak to się mieści w jednym mózgu?
Mikołaj Rakusa-Suszczewski: – Monstrualne głupoty, które wygadują neonaziści, świadczą o tym, że problem prawdy historycznej czy logiki idei jest dla nich wtórny, a nawet nieistotny.
Nie interesuje ich, że Hitler rozjechał Polskę walcem i wymordował tu 6 mln ludzi?
Z przykrością stwierdzam, że nie ma to dla nich specjalnego znaczenia. Oglądając reportaż „Superwizjera”, widzimy, że członkowie Dumy i Nowoczesności zachowują się trochę, jak chłopcy na podwórku, prężą się wokół tortu ze swastyką zrobionego z batoników.
Polityka
5.2018
(3146) z dnia 30.01.2018;
Polityka;
s. 23
Oryginalny tytuł tekstu: "Bóg, honor i tężyzna"