Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Stąd do przeszłości

Autorytaryzm dawniej i dziś – w poszukiwaniu analogii

Portugalski dyktator Antonio Salazar, twórca autorytarnego państwa, przemawia do tłumów. Portugalski dyktator Antonio Salazar, twórca autorytarnego państwa, przemawia do tłumów. Getty Images
Aby zrozumieć, dlaczego populizm tak łatwo demoluje demokratyczny system, nie trzeba na nowo odkrywać Ameryki. Wiele już na ten temat wiadomo. Tyle że panuje powszechna niechęć do historycznych porównań.
Prof. Janusz A. MajcherekŁukasz Krajewski/Agencja Gazeta Prof. Janusz A. Majcherek

Załamanie się europejskich demokracji liberalnych w latach 20. i 30. XX w. oraz rozpanoszenie się na ich zgliszczach krwawych reżimów totalitarnych, autorytarnych i dyktatorskich było zjawiskiem równie tragicznym, jak traumatycznym. Przyczyny, które do tego doprowadziły, i mechanizmy, jakie to umożliwiły, stały się przedmiotem gorzkiej refleksji, ale też wnikliwych analiz. Najtęższe umysły badaczy z różnych obszarów nauki zaangażowały się w zadanie zrozumienia i wyjaśnienia, jak mogło dojść do największych tragedii stulecia.

Trzeba stanowczo stwierdzić, że temu wyzwaniu sprostali, dzięki czemu dysponujemy wszechstronną i starannie rozpracowaną wiedzą o korzeniach totalitaryzmu (Hannah Arendt), mechanizmach ucieczki od wolności (Erich Fromm), cechach i funkcjonowaniu osobowości autorytarnych (Theodor Adorno), działaniu psychologii tłumu (Le Bon – to jeszcze u schyłku XIX w.), groźby wynikającej ze ślepego buntu mas (Ortega y Gasset), oddziaływaniu języka totalitarnej propagandy (Victor Klemperer, u nas Michał Głowiński), poddawaniu się procesowi zniewolenia umysłów (Czesław Miłosz), genealogii i perfidii wrogów otwartego społeczeństwa (Karl Popper), powstawaniu zbrodniczych hierarchii i systemów uzależnień (eksperymenty Zimbardo i Milgrama), staczaniu się demokracji w formy totalitarne (Jacob Tolman) oraz wieloma innymi opracowaniami dotyczącymi tej problematyki.

Alergia na analogie

Powstawały one nie tylko, czy nie przede wszystkim, po to, by zrozumieć, jak do tego doszło, lecz także, by do tego nie dopuścić w przyszłości. Mają więc niewątpliwy walor prognostyczno-ostrzegawczy, bo wskazując źródła, przyczyny pewnych zjawisk i procesów społecznych i politycznych, pozwalają rozpoznawać potencjalną ich recydywę w momencie początkowym, w formach zalążkowych, umożliwiając zapobieżenie ich rozwinięciu w stadia nieodwracalne.

Polityka 6.2018 (3147) z dnia 06.02.2018; Polityka; s. 28
Oryginalny tytuł tekstu: "Stąd do przeszłości"
Reklama