Czego się dowiedzieliśmy po społecznych reakcjach na obecną wojnę polsko-żydowską pod flagą biało-czerwoną? Że jest bardzo źle, a może być jeszcze gorzej. Wygląda bowiem na to, że nie ma już w polskim życiu publicznym żadnego tabu. Wszystkie chwyty są dozwolone i potencjalnie skuteczne w mobilizowaniu wyborców przeciwko wrogom wewnętrznym bądź zewnętrznym. Ostatnim tabu, które właśnie z hukiem pękło, był antysemityzm. Dawniej kojarzony z upiorami pokroju Bubla bądź Tejkowskiego, do prawicowego mainstreamu, nawet szeroko pojętego, nie miał wstępu.