W Katowicach podpisy zbiera Katowicki Alarm Smogowy, w Dąbrowie Górniczej apelują o to radni. Spośród 50 miast z najbardziej zanieczyszczonym powietrzem w Unii Europejskiej (według zestawienia WHO) 33 znajdują się w Polsce. Rząd do programu włącza 22 miejscowości, mające mniej niż 100 tys. mieszkańców. Z tego powodu na razie na wsparcie nie może liczyć m.in. Rybnik, jeden ze smogowych rekordzistów.
Ocieplanie domów da efekt symboliczny
Rząd zaczyna od prostego działania na niedużą skalę, zapowiada przeznaczenie 750 mln zł na ocieplenie domów. Za tę sumę można uszczelnić kilkanaście tysięcy budynków z mniej zamożnymi lokatorami. Pomysł jest taki, że po ociepleniu nadal będą ogrzewać się pewnie marnej jakości paliwem, spalanym zazwyczaj w niesprawnych piecach, ale paliwa zużyją mniej, więc jakiś symboliczny pozytywny efekt zostanie osiągnięty.
To rozgrzewka, by nauczyć się, jak ocieplać z sensem finansowym i technicznym. Miejmy nadzieję, że także estetycznym. Na polu termoizolacji odnieśliśmy sporo wątpliwych sukcesów, od wyboru koloru i faktury elewacji, co doprowadziło do epidemii tzw. pastelozy, po opakowywanie styropianem detali architektonicznych starych kamienic.
9 lat na walkę ze smogiem
Te 750 mln jest pierwszą kroplą w morzu. W polskich warunkach główne składniki smogu zimowego pochodzą z kominów budynków mieszkalnych. Nikt nie wie, ile jest tych trujących najmocniej, chodzi pewnie o kilka milionów punktów. W każdym razie fundusze w najbliższych latach będą musiały znacząco wzrosnąć, skoro rządzący bardzo optymistycznie dają sobie tyko 9 lat, by uporać się z zanieczyszczeniami. Pełne zwycięstwo – cokolwiek miałoby to oznaczać – ma być ogłoszone w 2027 roku, czyli na koniec trzeciej ewentualnej kadencji ekipy z PiS.