Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Zgliszcza po ministrze

Coraz słabsza pozycja Polski w NATO

Jarosław Stróżyk: Polska już dawno temu oparła całą swoją doktrynę obronną na NATO. Jarosław Stróżyk: Polska już dawno temu oparła całą swoją doktrynę obronną na NATO. Artur Widak/NurPhoto/Zuma Press
Z Jackiem Najderem, dyplomatą, byłym przedstawicielem Polski przy NATO, oraz gen. Jarosławem Stróżykiem, byłym attaché wojskowym w Waszyngtonie, o storpedowanej pozycji Polski w NATO i o tym, kto zajął nasze miejsce.
Jacek Najder i gen. Jarosław StróżykStanisław Kowalczuk/East News, Tytus Żmijewski/PAP Jacek Najder i gen. Jarosław Stróżyk

Juliusz Ćwieluch: – Boję się, że znowu będziemy straszyć. Polacy ciągle są czymś straszeni. Rosja zaraz nas zaatakuje, Unia nie da więcej pieniędzy, NATO się od nas odwróci. I ciągle nic się nie dzieje.
Jacek Najder: – Jeśli ktoś naprawdę myśli, że ostatnio nic złego się nie wydarzyło, to trzeba mu zazdrościć optymizmu albo współczuć braku wiedzy i wyobraźni. Nie zamierzamy straszyć, ale pokazać realia. Pan generał zna od podszewki wojskową część NATO, ja cywilną. Zgodziliśmy się rozmawiać, bo nasze wspólne doświadczenie podpowiada nam, że kontynuacja dotychczasowej polityki po prostu zagraża bezpieczeństwu kraju. Rachunek za nasze nieprzemyślane szarże dyplomatyczne zostanie nam wystawiony. Co zresztą już ma miejsce. Powiązanie unijnych dopłat z przestrzeganiem praworządności to nie jest rzucony ot tak pomysł, tylko konkretna propozycja, która niebawem może stać się rzeczywistością.

Jarosław Stróżyk: – Pozycja Polski na arenie międzynarodowej słabnie. W NATO jedziemy na oparach sukcesów, które udało nam się wcześniej wypracować. Ale po dwóch latach rządów PiS paliwo się kończy, a nowego nie ma.

Poproszę o konkrety.
JN: Nie pamiętam, żeby w ciągu ostatnich dwóch lat jakiś Polak zwyciężył w konkursie na ważne stanowisko w NATO. Wcześniej wygrywało 80 proc. zgłaszanych przez nas kandydatów. Po pierwsze, byli dobrzy, po drugie, umieliśmy przygotować grunt pod ich sukcesy. W 2016 r. mieliśmy unikalną okazję do wzmocnienia swojej pozycji w Sojuszu. Byliśmy gospodarzem szczytu, pokazaliśmy, że to, co mówiliśmy o zagrożeniach ze strony Rosji, sprawdziło się, no i mieliśmy przygotowane i przetarte w strukturach NATO kadry. Zmarnowaliśmy wszystkie atuty.

JS: Ja mam wrażenie, że poszliśmy nawet dalej.

Polityka 10.2018 (3151) z dnia 06.03.2018; Polityka; s. 18
Oryginalny tytuł tekstu: "Zgliszcza po ministrze"
Reklama