Kraj

Jak poseł PiS bronił Kaczyńskiego w sprawie słów o „zdradzieckich mordach”

Wszystkie posiedzenia sejmowej komisji etyki poselskiej odbywają się za zamkniętymi drzwiami. Wszystkie posiedzenia sejmowej komisji etyki poselskiej odbywają się za zamkniętymi drzwiami. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Po lekturze stenogramu z zamkniętego posiedzenia sejmowej komisji etyki poselskiej można się zdziwić, jak bardzo posłowie byli dla Kaczyńskiego łaskawi.

Wszystkie posiedzenia sejmowej komisji etyki poselskiej odbywają się za zamkniętymi drzwiami. Są tajne, ale na stronach internetowych Sejmu, po kilku dniach, publikowany jest stenogram. Właśnie ukazał się ten z ostatniego posiedzenia (28 lutego), kiedy to ukarano Jarosława Kaczyńskiego upomnieniem za słowa o „kanaliach” i „zdradzieckich mordach”. Komisja w swoim arsenale kar ma naganę, upomnienie i w najlepszym przypadku zwrócenie uwagi.

Zobacz: Atak furii Kaczyńskiego

W obronie Jarosława Kaczyńskiego

Prezes PiS tym razem też nie pojawił się przed komisją. W obronę wziął go zaś poseł Włodzimierz Bernacki (PiS), który wnioskował o umorzenie postępowania. Użył takich argumentów (cytujemy stenogram):

1. „Od początku tej kadencji Sejmu, a właściwie od 2010 roku, w przestrzeni medialnej mamy do czynienia z sytuacją bez precedensu, w której pan prezes Kaczyński jest bezpośrednio atakowany. Dla mnie taka sytuacja jest całkowicie niezrozumiała”.

2. „Uważam za wysoce nieuczciwe, że politycy, którzy w latach ubiegłych bardzo mocno atakowali środowisko związane z prezydentem Lechem Kaczyńskim i premierem Jarosławem Kaczyńskim, starają się obecnie przedstawić sytuację w sposób następujący, moim zdaniem niewłaściwy i nieprawdziwy, że rzekomo gdyby Lech Kaczyński żył, byłby pierwszym, który wystąpiłby przeciwko swojemu bratu bliźniakowi, czyli Jarosławowi Kaczyńskiemu, przeciwko jego polityce związanej z reformowaniem wymiaru sprawiedliwości”.

3. „Zwracam uwagę, że w trakcie różnych wystąpień w debatach sejmowych mieliśmy do czynienia nie tylko z atakiem słownym na osobę posła Kaczyńskiego, ale również z ewidentnymi prowokacjami ze strony posłów opozycji”.

Reklama