Sędzia Wysokiego Sądu Irlandii Aileen Donnelly zwróciła się do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z pytaniem, czy może w ramach europejskiego nakazu aresztowania wydać do Polski polskiego obywatela ściganego za handel narkotykami. „Sąd stwierdza na podstawie przedstawionych informacji, że praworządność w Polsce jest systematycznie niszczona na skutek skumulowanych zmian legislacyjnych w ostatnich dwóch latach” – napisała.
O praworządności Polska dopiero z Unią rozmawia?
Polska – którą w tej sprawie reprezentował Bogusław Majczyna – podobnie jak Węgry, Hiszpania i Holandia, które przyłączyły się do tego postępowania, argumentowała, że wykonanie europejskiego nakazu aresztowania jest automatyczne i nie może zależeć od oceny stanu wymiaru sprawiedliwości w danym kraju. Podobnego zdania był przedstawiciel Komisji Europejskiej – tak wynika z tweetów Macieja Sokołowskiego, korespondenta TVN24 w Brukseli.
Według jego relacji tak Komisja Europejska, jak Polska i państwa, które przyłączyły się do sprawy, uważają, że Polska jest „w dialogu” z Unią w sprawie ochrony praworządności, więc nie można twierdzić, że praworządność w Polsce już została naruszona.
Czytaj także: Polska straci dziesiątki miliardów euro. To cena politycznej izolacji
Zaufanie do wymiarów sprawiedliwości członków Unii nie jest automatyczne
Innego zdania jest sąd irlandzki.