Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Teraz Mitera

Maciej Mitera: modelowy sędzia „dobrej zmiany”

Prezes Mitera ma wielkie przywiązanie do strojów. O jego skarpetach w grochy, kolorowych poszetkach i kobaltowych garniturach krążą legendy. Prezes Mitera ma wielkie przywiązanie do strojów. O jego skarpetach w grochy, kolorowych poszetkach i kobaltowych garniturach krążą legendy. Andrzej Hulimka / Forum
„Dobra zmiana” dla Macieja Mitery wygląda tak: członek i rzecznik KRS, a do tego awans na prezesa sądu. Mówi, że pracuje na kilku etatach, a płacą za jeden.
Sędzia Mitera mówi językiem, zdaniami i przekazem, które na co dzień powtarza władza wykonawcza i ustawodawcza.Zbyszek Kaczmarek/Reporter Sędzia Mitera mówi językiem, zdaniami i przekazem, które na co dzień powtarza władza wykonawcza i ustawodawcza.

Kiedy sędzia Marek Celej dowiedział się, że Maciej Mitera startuje do upolitycznionej KRS, strapiony wysłał do niego esemesa, aby pamiętał, że najważniejszą rzeczą jest wiedzieć, że jest się sędzią: – Odpisał mi, że on to wie, tylko środowisko o tym nie pamięta. Wtedy zrozumiałem, że przesiąkł tą ministerialną atmosferą. Niektórzy w środowisku sędziowskim uważają Celeja z Sądu Okręgowego w Warszawie (sądził w głośnych procesach, m.in. Beaty Sawickiej, w aferze Rywina) za ojca chrzestnego Mitery. 15 lat temu ktoś zwrócił uwagę Celeja, wówczas członka KRS, na młodego asesora z sądu rejonowego. Nie mógł przebić się z nominacją na sędziego. – Przyszedł, opowiedział o sobie i zrobił dobre wrażenie. Przyjrzałem się jego orzecznictwu, opiniom, które zebrał, i z czystym sumieniem rekomendowałem KRS jego zgłoszenie o nominację – wspomina Marek Celej. Konkurencji nie miał wielkiej, został sędzią. W lutym Mitera dostał od Ziobry awans życia – na prezesa Sądu Rejonowego Warszawy Śródmieścia. To jeden z najważniejszych sądów pierwszej instancji w Polsce. Tu rozstrzygane są spory przeciwko instytucjom państwowym, w sprawach politycznych, tu najczęściej sądzeni są Obywatele RP.

Mitera nie uważa, że Celej jakoś szczególnie mu pomógł, ale oddaje, że to doświadczony karnista, docenia jego obycie na sali i profesjonalizm. Ale nie na tyle, aby chciał go posłuchać, kiedy spotkali się na sądowym korytarzu, zaraz po tym, jak w kwietniu Mitera został członkiem i rzecznikiem KRS. „Co ty, Maciej, najlepszego zrobiłeś?” – zapytał Celej. Tłumaczył mu, że plami urząd sędziego, że swój honor wystawia na szwank. Mitera na to, że to „dla dobra sędziowskiej służby”, i sprowadził rozmowę na przygotowania do mistrzostw świata w piłce nożnej.

Polityka 33.2018 (3173) z dnia 13.08.2018; Polityka; s. 24
Oryginalny tytuł tekstu: "Teraz Mitera"
Reklama