Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Dzika rzeź

Prof. Andrzej Elżanowski o dotychczasowej absurdalnej walce z ASF

„Dziki spełniają ważną rolę w ekosystemie leśnym”. „Dziki spełniają ważną rolę w ekosystemie leśnym”. Marcin Nawrocki / Forum
Rozmowa z prof. Andrzejem Elżanowskim o absurdalnej masakrze dzików w związku z wirusem afrykańskiego pomoru świń, polskim niechlujstwie i realnych sposobach walki z ASF.
Prof. Andrzej ElżanowskiLeszek Zych/Polityka Prof. Andrzej Elżanowski

JOANNA PODGÓRSKA: – Minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski oskarżył właśnie myśliwych, że nie wypełniają obywatelskiego obowiązku i lekceważą polską rację stanu, bo nie dość przykładają się do odstrzału dzików, które roznoszą wirus ASF. Rzeź dzików trwa, a ministrowi ciągle mało?
ANDRZEJ ELŻANOWSKI: – Sytuacja jest tragiczna. Nie jestem ekspertem technicznym w kwestiach myślistwa czy rolnictwa, ale jestem profesorem zoologii i naukowcem, który potrafi czytać literaturę naukową i ekspertyzy, czego najwyraźniej nie potrafią robić w Ministerstwie Rolnictwa i RW. Trzeba podkreślić, że epidemiologia ASF nie jest dobrze poznana; to przyznają praktycznie wszystkie poważne źródła. Jest dobrze uzasadnione podejrzenie, że rezerwuarem choroby są hodowle świń, a nie dziki. Wskazuje na to szereg przesłanek. ASF wybuchł dawno temu na Półwyspie Iberyjskim i na Sardynii. Tam po opanowaniu sytuacji w hodowlach i wdrożeniu bioasekuracji choroba wygasała. To nie dziki ją napędzały, mimo że tam były i są. Są też dane, które wskazują, że nawet przy bardzo niskiej gęstości populacji dzików ASF nadal się szerzy.

To, zdaje się, polski przypadek. W ostatnim sezonie zastrzelono ponad 360 tys. dzików, a ASF jak się rozprzestrzeniał, tak się rozprzestrzenia.
Zwracał na to uwagę choćby prof. Rafał Kowalczyk, dyrektor Instytutu Biologii Ssaków PAN. Intensywny odstrzał trwa od trzech lat, w ciągu ostatniego sezonu zwiększył się bardzo gwałtownie, bo o 20 proc. w porównaniu z poprzednim, a sytuacja nie zmieniła się w najmniejszym stopniu. Wiadomo na pewno, że intensywny odstrzał nie wpływa na tempo rozprzestrzeniania się wirusa.

Z drugiej strony wiadomo na pewno, że prawie wszystkie przypadki ognisk wirusa ASF wybuchające wśród świń wynikają z ludzkiego niechlujstwa, niedbalstwa i nieprzestrzegania zasad bioasekuracji.

Polityka 35.2018 (3175) z dnia 28.08.2018; Polityka; s. 26
Oryginalny tytuł tekstu: "Dzika rzeź"
Reklama