Miej własną politykę.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Prawo PiS, prawo Sądu Najwyższego

Los siedmiu sędziów nie jest na razie znany. Los siedmiu sędziów nie jest na razie znany. Mariochom / Wikipedia
Prezydent zgodził się na to, by pięcioro z 12 sędziów Sądu Najwyższego, którzy osiągnęli nowy wiek emerytalny, nadal orzekało.

Los siedmiu pozostałych sędziów nie jest na razie znany – nie dostali informacji o przejściu w stan spoczynku wymaganego pisowską ustawą. Ale Kancelaria Prezydenta poinformowała, że w stan spoczynku przeszedł sędzia Józef Iwulski, którego prezydent do tej pory traktował jak tymczasowego następcę I Prezes SN Małgorzaty Gersdorf, która według prezydenta prezesem nie jest. W miejsce sędziego Iwulskiego prezydent mianował prezesa Izby Cywilnej SN Dariusza Zawistowskiego – bez jego wiedzy i zgody. Sędzia Zawistowski jest, po sędzim Iwulskim, najstarszym stażem prezesem izby SN, a więc według pisowskich przepisów pełni funkcję do czasu powołania nowego prezesa.

Czytaj także: Nadzwyczajna kasta sędziów PiS

Sędziowie SN: Prezesem jest Małgorzata Gersdorf

Orzekający w tej chwili w SN sędziowie uznali w uchwale podjętej pod koniec czerwca, że urzędującym prezesem jest i pozostaje do 2020 r. Małgorzata Gersdorf. Z tego punktu widzenia to, kogo wyznacza prezydent Andrzej Duda na osobę zastępującą I Prezesa SN, nie ma żadnego znaczenia.

Podobnie jak jego decyzja o tym, że część sędziów może dalej orzekać w Sądzie Najwyższym, a część (prawdopodobnie, bo nie dostali pisma od prezydenta) przechodzi w stan spoczynku. Te działania są prawnie nieważne, bo obowiązuje uchwała siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z 2 sierpnia, zawieszająca działanie przepisów o wcześniejszym wieku emerytalnym sędziów Sądu Najwyższego przy okazji zadania Trybunałowi Sprawiedliwości pytania prejudycjalnego.

Czytaj także: Adwokatom kandydującym do SN grożą dyscyplinarki. Co oni na to?

Czekając na TSUE

Prawdopodobnie w najbliższym czasie decyzję w sprawie zawieszenia tych przepisów przyjmie też Trybunał Sprawiedliwości UE, który już zajął się pytaniem prejudycjalnym siedmiu sędziów SN zmierzającym do ustalenia, czy pisowskie przepisy o posłaniu sędziów SN na wcześniejszą emeryturę i uzależnienie możliwości dalszego orzekania od pozwolenia prezydenta są zgodne z prawem UE.

Jeśli prezydent nie uznaje orzeczenia Sądu Najwyższego w sprawie zawieszenia działania przepisów o posłaniu sędziów na wcześniejszą emeryturę, to znaczy, że łamie konstytucję. Żaden przedstawiciel władzy nie ma bowiem prawnej możliwości nie uznać ostatecznego orzeczenia sądu jakiejkolwiek instancji. Jeśli Trybunał Sprawiedliwości wyda zarządzenie o zawieszeniu tych przepisów, a prezydent ich nie uzna – złamie prawo Unii Europejskiej.

Natomiast trudno sobie wyobrazić sytuację, w której sędziowie Sądu Najwyższego nie podporządkują się orzeczeniu Sądu Najwyższego o zawieszeniu przepisów. Zatem powinni orzekać w oczekiwaniu na decyzję TSUE. Dotyczy to sędziów Anny Owczarek, Marii Szulc, Wojciecha Katnera i Jacka Gudowskiego z Izby Cywilnej, prezesa Izby Karnej Stanisława Zabłockiego, prezesa Izby Pracy Józefa Iwulskiego i sędziego tej Izby Jerzego Kuźniara.

Czytaj więcej: Rozmontowywanie systemu przez PiS trwa

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną