Prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz w porozumieniu z przyszłym prezydentem Jackiem Sutrykiem zakazał Marszu Niepodległości w tym mieście. W jego ślady poszła właśnie prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Dutkiewicz argumentuje, że marsz we Wrocławiu organizuje Piotr Rybak skazany za podpalenie kukły Żyda. W uzasadnieniu pisze, że zwrócił się do policji o „opis zagrożeń, które wystąpiły podczas wcześniejszych zgromadzeń, informację, czy w trakcie zgromadzeń dochodziło do naruszenia obowiązującego prawa, analizę zagrożeń, które mogą wystąpić podczas planowanego zgromadzenia”.
A ponieważ komendant policji odpowiedział, że podczas tych zgromadzeń „uczestnicy przejawiali postawy ksenofobiczne, charakteryzujące się agresywnym, antagonistycznym nastawieniem do osób o odmiennym światopoglądzie”, i że używano zakazanych prawem materiałów pirotechnicznych – Dutkiewicz zdecydował się zakazać planowanego zgromadzenia.
Łatwiej kontrolować legalny marsz
Notabene zgromadzenie to promowali w mediach społecznościowych znani z głoszenia antysemickich, rasistowskich i innych nienawistnych poglądów były ksiądz Jacek Międlar i Roman Zieliński, skazany za wydanie książki „Jak pokochałem Adolfa Hitlera”.